18 Lip 2009, Sob 22:29, PID: 164535
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Lip 2009, Sob 23:02 przez singiel1980rok.)
Ja mam bardzo podobnie jak "Dziwny", który pisze wyżej.
Mam bardzo często, wręcz codziennie huśtawkę nastrojów, od wściekłego śmiechu z byle powodu, nawet bez powodu, a za 15 minut wielki dół i chcę się wieszać. Tak mam już ponad 3 lata. 2-3 dni w miarę dobry nastrój, a potem jak mi coś odbije, to 2-3 dni wielkiego, ciężkiego dołowania się, w tym alkohol, nie wychodzenie w ogóle z łóżka, nie robienie sobie jedzenia, tylko cały czas myśli samobójcze i totalny dół. potem mi to mija i znowu kilka dni mam w miarę dobry humor, a potem znowu wielki dół, który trwa ze 2-3 dni i tak koło się zamyka. To jest dla mnie bardzo męczące.
Piszę, że choruję na Dystymię, ale lekarz tego nie stwierdził, bo się nie leczę. Ja tylko przeczytałem w internecie na temat tej choroby i sam stwierdziłem, że objawy dystymii do mnie najbardziej pasują. Tylko w dystymii podobno nie ma myśli i prób samobójczych, a ja je mam i to prawie codziennie(myśli, a próby co jakiś czas, jak mi odbije).
Jeszcze do tego dochodzi to, że śpię przy zapalonym świetle, musi być zapalona choćby mała lampka, żeby nie było całkiem ciemno, a jak zgaśnie nagle światło, bo np. nie ma prądu, to od razu nerwowo szukam latarki, dlatego latarkę zawsze mam przy sobie, nawet jak śpię, to zawsze latarka jest w zasięgu moich rąk. Już wiele razy próbowałem zasnąć po ciemku, ale nie mogłem. Dopóki miałem zamknięte oczy to było dobrze, ale jak otworzyłem(nadal tak jest), to od razu mam przewidzenia. Często jak usypiam, to zrywam się z łóżka mocno przestraszony, zapalam światło i potem nie mogę się długo uspokoić i zasnąć, przeważnie wtedy mam nieprzespaną noc i usypiam dopiero rano i budzę się np. o 16-tej. Bardzo często mam przewidzenia, widzę jak w moich drzwiach ktoś stoi, wtedy aż się spocę ze strachu, ale jak zapalę światło, to od razu wszystko znika. Kilka lat temu jak byłem u znajomego, spałem u niego kilka dni, to każdej nocy przechodziłem koszmar, zawsze kogoś widziałem w drzwiach, patrzył się nam nie, było też tak, że otwieram oczy, a w moją stronę przesuwa się duży czarny cień, zerwałem się, narobiłem krzyku, biegłem do okna, wybiegłem na balkon i ten mój znajomy przybiegł, zapalił światło i dopiero się uspokoiłem. Dlatego nigdy nie dopuszczam, żeby u mnie w domu było całkowicie ciemno, zawsze świeci się jakaś mała lampka, a jak jestem zdołowany, mam zły humor, nastrój, to palę duże światło i przy nim śpię, dlatego płacę duże rachunki za prąd.
Mam też taką manię, że jak jestem gdzieś między ludźmi ,to mam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą, że mnie obserwują, że się ze mnie śmieją, że rozmawiają o mnie, że mnie obgadują itd.
Ja czuję że bardzo szybko się wykańczam i jak tak dalej będzie, to szybko i bardzo źle skończę.
Mam bardzo często, wręcz codziennie huśtawkę nastrojów, od wściekłego śmiechu z byle powodu, nawet bez powodu, a za 15 minut wielki dół i chcę się wieszać. Tak mam już ponad 3 lata. 2-3 dni w miarę dobry nastrój, a potem jak mi coś odbije, to 2-3 dni wielkiego, ciężkiego dołowania się, w tym alkohol, nie wychodzenie w ogóle z łóżka, nie robienie sobie jedzenia, tylko cały czas myśli samobójcze i totalny dół. potem mi to mija i znowu kilka dni mam w miarę dobry humor, a potem znowu wielki dół, który trwa ze 2-3 dni i tak koło się zamyka. To jest dla mnie bardzo męczące.
Piszę, że choruję na Dystymię, ale lekarz tego nie stwierdził, bo się nie leczę. Ja tylko przeczytałem w internecie na temat tej choroby i sam stwierdziłem, że objawy dystymii do mnie najbardziej pasują. Tylko w dystymii podobno nie ma myśli i prób samobójczych, a ja je mam i to prawie codziennie(myśli, a próby co jakiś czas, jak mi odbije).
Jeszcze do tego dochodzi to, że śpię przy zapalonym świetle, musi być zapalona choćby mała lampka, żeby nie było całkiem ciemno, a jak zgaśnie nagle światło, bo np. nie ma prądu, to od razu nerwowo szukam latarki, dlatego latarkę zawsze mam przy sobie, nawet jak śpię, to zawsze latarka jest w zasięgu moich rąk. Już wiele razy próbowałem zasnąć po ciemku, ale nie mogłem. Dopóki miałem zamknięte oczy to było dobrze, ale jak otworzyłem(nadal tak jest), to od razu mam przewidzenia. Często jak usypiam, to zrywam się z łóżka mocno przestraszony, zapalam światło i potem nie mogę się długo uspokoić i zasnąć, przeważnie wtedy mam nieprzespaną noc i usypiam dopiero rano i budzę się np. o 16-tej. Bardzo często mam przewidzenia, widzę jak w moich drzwiach ktoś stoi, wtedy aż się spocę ze strachu, ale jak zapalę światło, to od razu wszystko znika. Kilka lat temu jak byłem u znajomego, spałem u niego kilka dni, to każdej nocy przechodziłem koszmar, zawsze kogoś widziałem w drzwiach, patrzył się nam nie, było też tak, że otwieram oczy, a w moją stronę przesuwa się duży czarny cień, zerwałem się, narobiłem krzyku, biegłem do okna, wybiegłem na balkon i ten mój znajomy przybiegł, zapalił światło i dopiero się uspokoiłem. Dlatego nigdy nie dopuszczam, żeby u mnie w domu było całkowicie ciemno, zawsze świeci się jakaś mała lampka, a jak jestem zdołowany, mam zły humor, nastrój, to palę duże światło i przy nim śpię, dlatego płacę duże rachunki za prąd.
Mam też taką manię, że jak jestem gdzieś między ludźmi ,to mam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą, że mnie obserwują, że się ze mnie śmieją, że rozmawiają o mnie, że mnie obgadują itd.
Ja czuję że bardzo szybko się wykańczam i jak tak dalej będzie, to szybko i bardzo źle skończę.