13 Sie 2017, Nie 15:16, PID: 709176
(08 Sie 2017, Wto 16:31)andello napisał(a):(14 Lip 2011, Czw 17:40)grycyl napisał(a): Osoby, które wyleczyły się z fobii spolecznej albo zrobiły cokolwiek w kierunku wyjścia z tego prosze niech się odezwą w tym poście. Bardzo jest to dla mnie ważne i myślę dla innych osób dotkniętych tą chorobą również.
Gdy się widzi, gdy inni tylko piszą jak im źle to danej osobie co to czyta jeszcze gorzej się robi. Dlatego piszmy tutaj jak wyjść z tego i niech to piszą osoby, które na serio z tego wyszły i mają coś do powiedzenia.
Gdy ktoś ma jakieś rady ale nic mu to nie pomogło to prosze się nie udzielać tutaj. Tylko i wyłacznie osoby, które miały fobie spoleczną a sie jej pozbyły.
Z góry wszystkim dziękuję
Trzeba sobie pomóc a nie tylko słuchac i czytać narzekania.. bo to do niczego nie prowadzi
Pozdrawiam.
Jeżeli komuś udało się pozbyć fobii, mniej lub bardziej, to już na forum raczej się nie pojawi, bo nie będzie chciał wracać do starych czasów. Jestem przekonany, że wielu się udaje, leki, czas, to wszystko robi swoje.
Mówisz masz dzisiaj właśnie założyłem konto aby ,,wrócić do tych starych czasów'' swoją drogą natknął mnie do tego nowy serial mr. Robot w którym bohater także cierpiał na fobię społeczną :
Nie rozpisując się lekarstwem na moją fobię był trening siłowy (tz street workout), kiedyś dzięki niemu miałem gdzie uciec z moimi myślami i zając się czymś. Zamykałem się w pokoju i robiłem pompki podciągnięcie itp. dosłownie dzień w dzień (wtedy był to naprawde okropny okres w moim życiu) tak więc umacniałem się w tym i trenowałem dalej w odosobnieniu, po około 2 latach przełamałem sie i zacząłem chodzić na tak jakby treningi grupowe w moim mieście, myślę że pozwoliłem sobie na to tylko dlatego, że byłem już dośc mocno wytrenowany i mogłem pokazać conieco wygibasów na drążku co dawało mi kopa i jakąś tam pewność siebie Tam poznałem sporo nowych osób i nie zagłębiając się otworzyłem się bardziej do ludzi i coraz bardziej poszerzałem swoją strefę komfortu. Obecnie mogę powiedzieć że pokonałem moją fobię m.in. dzięki otaczającym mnie ludziom.
Swoją drogą jedna osoba tylko wie, że chorowałem na fobie społeczną kiedyś miałem straszne parcie żeby komuś o tym powiedzieć jakoś udało mi sie samemu to pokanac chociaż patrząc teraz z obecnej perspektywy to dużo lepiej byłoby opowiedzieć, wygadać się komukolwiek :
Muszę też powiedzieć że moja stara fobia bardzo uszlachetniła mnie i wydaje mi się że dzięki niej jestem teraz dobrą, empatyczną osobą, ostatnio dużo myślę nad tym aby pomagać osobom z chorobami psychicznymi wyjść do nich w jakiś sposób nie wiem do końcaa tylko jak to zainicjować , jakieś pomysły ?? Tak bardzo chciałbym aby te osoby zobaczyły tą piękną drugą stronę otaczającego nas świata.
Tak więc rada odemnie znajdziecie sobie swoją pasję coś co stworzy Wasz własny odosobniony świat do którego będziecie mogli uciekać w najgorszych momentach , odskocznie od codzienności i nie ważne czy to jest rysowanie czy choćby oglądanie mrówek ważne że to jest wasze