25 Wrz 2012, Wto 13:41, PID: 317820
Witam, chcialbym opisac swoj problem z myslami homoseksualnymi. Mam 22 lata i takie mysli zaczely sie w wieku ok. 18 lat i tylko i wylacznie przy masturbacji i pojawialy sie tylko w koncowej fazie, gdy mialo dochodzic do orgazmu, tak to myslalem o kobietach. Problem nasilil sie znacznie w wieku 20 lat kiedy postanowilem wstrzymac sie z masturbacja( tak to robilem srednio 1-2 dziennie od kilku lat. Przez te dni kiedy zaczela sie abstynencja mialem zawsze wieczorem mase mysli o kobietach, ciezko mi bylo przez to zasnac. Po 2 tygodniach abstynencji z dnia na dzien zaczely sie mysli homoseksualne, ktore wywolywaly podniecenie. Kilka dni pozniej poznalem swoja pierwsza dziewczyne, w ktorej sie bardzo zakochalem, niestety po 3 miesiacach mnie rzucila bez zadnych wyjasnien, co bardzo przezylem. W trakcie zwiazku takie mysli raczej mi nie dokuczaly, jednak po rozstaniu wszystko wrocilo i towarzyszylo szczegolnie przy masturbacji. Wiem, ze jestem bardzo slabym psychicznie czlowiekiem, ktory ma bardzo zanizona samoocene, boje sie rozmawiac z ludzmi, czuje sie gorszy. Boje sie wielu rzeczy. Ogladnalem kilka lat temu filmik z egzorcyzmu i wpadlem w ogromny lek. Nie potrafilem zasnac przy zgaszonym swietle, balem sie ze przyjdzie demon, ktory moze zrobic ze mna to samo, towarzyszy mi to do dzis. Jestem strasznie wrazliwy. Przejmuje je wszystkim, co zrobie, co ktos mi powie itp, jest to straszna udreka. Zamiast reagowac gniewem albo odzywac sie zawsze wszystko przemilcze, boje sie krytyki. Bylem u lekarza laryngologa w gardlowych sprawach, ktory ztwierdzil, ze jestem strasznie znerwicowany po sposobie w jaki z nim rozmawialem. Kiedys w szkole wychowawczyni mowila mamie tez, ze jestem nerwowy, ciagle mi sie trzasly rece wystarczylo, ze ktos sie na mnie popatrzyl. Zamiast stawiac czola problemom zamykalem sie w sobie, ale teraz jest juz z tym troche lepiej. Posluchalem lekarza i rozmawialem z psychologiem, ktory stwierdzil, zebym sie udal do psychiatry po leki uspokajajace lub skorzystal z psychoterapi. Udalem sie wiec do psychiatry, przepisal mi lek na depresje, zmniejszenie lęku. Jest troche lepiej, nie czuje takiego leku przed ludzmi i zasypiam spokojnie. Poltora roku temu zaczely sie bole somatyczne narzadow plciowych. W trakcie wytrysku poczulem bardzo mocny bol w cewce moczowej, jakby ktos zyletka ciol. Nie chce sie o tym za bardzo rozpisywac, ale objawia sie to bolem do teraz, przy sikaniu, wytrysku oraz zmniejszeniem czulosci penisa, nawet jak mam erekcje to slabo ja czuje. Bylem u dwoch urologow, ktory mnie leczyli antybiotykami, robili posiewy itp, ale nic nie wyszolo, wiec moze to byc tylko problem na tle nerwowym Poznalem w lutym tego roku druga dziewczyne w ktorej sie zakochalem. Jednak nie udalo nam sie i rozeszlismy sie niedawno w zgodzie. Przez okres kiedy bylismy razem byly 3 okresy w ktorych te bole i objawy zniknely. Miewalem erekcje, gdy sie przytulalismy piescilismy, jednak po wytrysku wszystko wracalo do starej normy, bol, slabe czucie w kroczu, brak erekcji. Problemy z erekcja mialem juz od dawna jeszcze przy masturbacji, porannych wzwodow nie doswiadczalem od ok. 16 roku zycia jednak wtedy nie zwracalem na to uwagi. Teraz nie moge podniecic sie inaczej niz reka, czuje bol i slabe czucie w kroczu, a w okresach poprawy wystarczyl maly bodziec. Wracajac do tematu, faceci mi sie nie podobaja, gdy jestem w meskim gronie itp nie czuje zupelnie podniecenia, wrecz odraze, ze takie mysli mi przychodza. Na ulicy prawie za kazda babka sie obracam, za facetem nigdy. Zupelnie nie rozumiem skad takie mysli podniecajace sie biora skoro realnie facet mi sie nie podoba ani nie podnieca. W tych myslach nie wyobrazam sobie zadnego faceta, ktorego widzialem, chodzi tylko o sam stosunek, bo na twarz, cialo nie zwracam uwagi w tych marzeniach.