07 Lut 2014, Pią 21:07, PID: 380184
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Lut 2014, Pią 22:04 przez BlankAvatar.)
koleś opowiada o uzależnieniu od pornografii internetowej. Jego zdaniem takie porno różni się od tradycyjnego tym, że posiadasz nieograniczony dostęp do nowych bodźców, co mocno uzależnia i jak inne podobne uzależnienia ma doprowadzać w dłuższym okresie do apatii, częściowej anhedonii, objawów depresyjnych, zwiększonej lękliwości itd., i -tutaj- zaburzeń erekcji.
mówi jeszcze, że to jest mało zbadany problem ogólnie (więcej badań jest na temat uzależnienia od internetu, ale on mówi, że można to traktować podobnie). Wymienia jeszcze ludzi, którzy na własną rękę rzucili pornografię netową (grupy nofap itd.) i że strasznie chwalą sobie podjętą decyzję, bo po kilku miesiącach zaburzenia erekcji mijają (główny motyw nofapów) a także -ich zdaniem- spadają lęki społeczne, depresje, wzrasta ambicja i różne takie tam.
mówi jeszcze, że to jest mało zbadany problem ogólnie (więcej badań jest na temat uzależnienia od internetu, ale on mówi, że można to traktować podobnie). Wymienia jeszcze ludzi, którzy na własną rękę rzucili pornografię netową (grupy nofap itd.) i że strasznie chwalą sobie podjętą decyzję, bo po kilku miesiącach zaburzenia erekcji mijają (główny motyw nofapów) a także -ich zdaniem- spadają lęki społeczne, depresje, wzrasta ambicja i różne takie tam.