27 Maj 2010, Czw 12:26, PID: 207805
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Maj 2010, Czw 12:27 przez krys840.)
Aktywność seksualna ( jakakolwiek forma rozładowania ) oddaje poziom aktywności, tryb życia i napięcia zewnętrzne, które są wprost adekwatne do napięcia wewnętrznego i najczęściej napięcia seksualnego. Im więcej rozładowania tego napięcia, tym więcej naturalnych skutków degenerujących organizm ludzki. Seks różni się od masturbacji tym, że dając silne poczucie jedności z drugim człowiekiem nie poddaje się kontroli i jest symbolem zupełnego zatracenia umiarkowania, ostrożności. Masturbacja, samotne zachowania seksulane dają poczucie zniechęcenia i odsuwają zarówno od samego procederu, jak i izolują nas od trybu życia, który powoduje nasze upadki, zgodnie z analogią aktywność seksualna = aktywność w ogóle i stopień degeneracji. Trzeba założyć, że nie jesteśmy w stanie regenerować sił szybciej niż pewien zakres aktywności seksualnej oddaje stopień naszej degeneracji fizycznej. Normalna aktywność mieści się w liczbie jakichś trzech tygodniowo uniesień seksualnych ( rozładowanie ), co nie znaczy, że natura nie zabezpieczyła nas na ewnwtualność walki i braku skrupułów, czyli zahamowań moralnych. To normalka, że możemy długo lekceważyć harmonię, ale długoterminowo doprowadzamy do degeneracji w ogóle, do dewiacji, która prowadzi do patologii i nawet zbrodni. Pomyślcie, że kataklizmy wywołują ludzie, kiedy nie potrafią zapanować nad własnym żywiołem. Powiem szczerze, że tylko takie społeczne plagi i zwiastuny krwawych, gwałtownych przemian tłumaczą dzisiejszą rozwiązłość. To igranie z ogniem.