25 Cze 2010, Pią 23:06, PID: 212098
U mnie tak nie jest. Bardzo dobrze pamiętam wyjście do kawiarni z całą grupą ze szkoły językowej. Na samym początku rzuciłam kilka zabawnych zdań,a potem jakoś coraz bardziej się zamykałam w sobie. I skończyło się na tym,że przez ten czas powiedziałam może dwa zdania (oczywiście nie wliczając w to zdań początkowych), które były odpowiedziami na pytania czyjeś skierowane do mnie.