04 Mar 2008, Wto 21:19, PID: 14435
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Mar 2008, Wto 21:22 przez Samantha.)
nie rób tego! może być lepiej i nie musisz umierać, aby to osiągnąć... masz dopiero 14 lat, całe życie przed Tobą, może się jeszcze w nim zdarzyć masę rzeczy...
czy naprawdę warto byłoby przedwcześnie je zakańczać, nie dając prawa sobie poznać, co mogłoby być dalej? czy warto odbierać sobie ostatecznie szansę, że kiedyś życie będzie warte egzystencji, wcześniej czy później? nigdy nie wiesz, co może Cię dobrego spotkać... czy znasz siebie na tyle, że nie masz już najmniejszej nadziei na to, że kiedyś mogą zaistnieć odpowiednie warunki do tego, aby nastąpiła u Ciebie normalność? nie warto robić czegoś, jeśli nie ma się pewności całkowitej ku temu... a jaką z kolei masz pewność, że śmierć da Tobie uwolnienie od tego, z czym się zmagasz? że nie będziesz musiała znosić przez akt samobójstwa jeszcze większych cierpień niż obecnie, jeśli istnieje życie pozagrobowe, a tego nie możesz wykluczać... nie rób niczego złego, jeśli teraz jesteś w głębszym dołku, poczekaj, aż lepiej się poczujesz, nie podejmuj takich decyzji pod wpływem aktualnych emocji, bez dogłębnego zastanowienia się nad konsekwencjami - nad tym co rzeczywiście możesz przez to zyskać, a co stracić... powiedz stop tym autodestruktywnym praktykom... uwierz mi, że może być lepiej, że jeszcze Twoje życie nie jest stracone...
może rzeczywiście powinnaś odpocząć od szkoły albo zmienić ją na inną, np. zaoczną, przecież takie wyjście jest dwieście razy lepsze, niż odebranie sobie życia... nie poddawaj się, spróbuj zmienić coś w swoim życiu, lepsze już, żebyś nawet rzuciła tą szkołę w , niż gdybyś miała odejść z tego świata! jestem z Tobą i wierzę, że postąpisz właściwie dla siebie samej i że znajdziesz sens w swoim życiu... trzymam mocno kciuki za Ciebie...
czy naprawdę warto byłoby przedwcześnie je zakańczać, nie dając prawa sobie poznać, co mogłoby być dalej? czy warto odbierać sobie ostatecznie szansę, że kiedyś życie będzie warte egzystencji, wcześniej czy później? nigdy nie wiesz, co może Cię dobrego spotkać... czy znasz siebie na tyle, że nie masz już najmniejszej nadziei na to, że kiedyś mogą zaistnieć odpowiednie warunki do tego, aby nastąpiła u Ciebie normalność? nie warto robić czegoś, jeśli nie ma się pewności całkowitej ku temu... a jaką z kolei masz pewność, że śmierć da Tobie uwolnienie od tego, z czym się zmagasz? że nie będziesz musiała znosić przez akt samobójstwa jeszcze większych cierpień niż obecnie, jeśli istnieje życie pozagrobowe, a tego nie możesz wykluczać... nie rób niczego złego, jeśli teraz jesteś w głębszym dołku, poczekaj, aż lepiej się poczujesz, nie podejmuj takich decyzji pod wpływem aktualnych emocji, bez dogłębnego zastanowienia się nad konsekwencjami - nad tym co rzeczywiście możesz przez to zyskać, a co stracić... powiedz stop tym autodestruktywnym praktykom... uwierz mi, że może być lepiej, że jeszcze Twoje życie nie jest stracone...
może rzeczywiście powinnaś odpocząć od szkoły albo zmienić ją na inną, np. zaoczną, przecież takie wyjście jest dwieście razy lepsze, niż odebranie sobie życia... nie poddawaj się, spróbuj zmienić coś w swoim życiu, lepsze już, żebyś nawet rzuciła tą szkołę w , niż gdybyś miała odejść z tego świata! jestem z Tobą i wierzę, że postąpisz właściwie dla siebie samej i że znajdziesz sens w swoim życiu... trzymam mocno kciuki za Ciebie...