20 Wrz 2009, Nie 16:09, PID: 177243
Może to dziwne ale ja już jestem 3 lata po 20 i powiem że bunt dopiero teraz mi się włączył. Czegoś w życiu jednak brakowało, odrobiny szaleństwa, zabawy, zwykłego młodzieńczego buntu. Faktycznie świat staje się bardziej szary, wszystko takie rutynowe, znane. Staram się zmieniać swój pogląd, szukać czegoś ciekawego, więcej powodów do uśmiechu. Jak jeszcze pracowałam to czułam się jak automat, bo tego nienawidziłam, ale z drugiej strony trzeba się jakoś ustatkować, ale na to przyjdzie czas.
By nie dać się szarości trzeba robić oprócz tego co trzeba robić coś innego, co się lubi, i wciąż motywuje człowieka do odkrywania. Dla mnie to jest pisanie, różnych opowieści, tekstów. Sprawia mi to radość. Wciąż jest jakiś inny sposób by wyrazić na papierze te same emocje, myśl.
Chodzenie na koncerty to nie lada wyzwanie ale marzy mi się to skakanie w rytm ulubionej muzyki i jak będę w stanie to w końcu pójdę tak dla własnej przyjemności.
By nie dać się szarości trzeba robić oprócz tego co trzeba robić coś innego, co się lubi, i wciąż motywuje człowieka do odkrywania. Dla mnie to jest pisanie, różnych opowieści, tekstów. Sprawia mi to radość. Wciąż jest jakiś inny sposób by wyrazić na papierze te same emocje, myśl.
Chodzenie na koncerty to nie lada wyzwanie ale marzy mi się to skakanie w rytm ulubionej muzyki i jak będę w stanie to w końcu pójdę tak dla własnej przyjemności.