03 Gru 2010, Pią 20:30, PID: 230238
Kurczę, też to kiedyś lubiłem, właśnie jesienią, czy niezbyt mroźną zimą - warunkiem koniecznym było zapadnięcie zmroku. Tylko ja, papieros i ja.
Ale teraz jestem już zbyt leniwy, umysłowo. Byle tylko móc usiąść przed kompem i zapomnieć o wszystkim co wokoło. Mimo, że, jak sądzę, wciąż taki spacer sprawiałby mi przyjemność... Ale z drugiej strony zbyt dużo myślenia może czasem wyjść bokiem, a tak mam pewność, że gdy siedzę jak zombie przed kompem, nie zaczną mi wpadać do głowy głupie, depresyjne myśli. ;-)
Kiedyś lubiłem też samotne, letnie wędrówki wraz z moim rowerkiem, ale na to z kolei nie pozwala już nie tyle głowa, co kolano
Ale teraz jestem już zbyt leniwy, umysłowo. Byle tylko móc usiąść przed kompem i zapomnieć o wszystkim co wokoło. Mimo, że, jak sądzę, wciąż taki spacer sprawiałby mi przyjemność... Ale z drugiej strony zbyt dużo myślenia może czasem wyjść bokiem, a tak mam pewność, że gdy siedzę jak zombie przed kompem, nie zaczną mi wpadać do głowy głupie, depresyjne myśli. ;-)
Kiedyś lubiłem też samotne, letnie wędrówki wraz z moim rowerkiem, ale na to z kolei nie pozwala już nie tyle głowa, co kolano