16 Gru 2021, Czw 6:56, PID: 851252
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Gru 2021, Czw 7:20 przez abcd.)
Może być zgodne z prawdą i może nie być. Może ta osoba miała łagodną, albo początki? I przez to, że drażetki przez chwilę zażywała, to nawet nie zauważyła pozytywnego działania? Ale może być i tak, że medykamenty nie będą pomagać człowiekowi ciężko choremu na depresję, czyli gdy chory między innymi nie jest w stanie wyjść z łóżka i po prostu sika pod siebie.
Leki przeważnie pomagają, ale zawsze do choroby trzeba podchodzić względem konkretnego człowieka.
Gdybam, żeby nie było że się mądrzę.
A tak w ogóle, często nadużywa się słowa "depresja" i na zwykłe pogorszenia nastroju mówi się, że "depresja dopadła". Przez spłycenie pojęcia choroby, tworzy się przeświadczenie, że wystarczy wziąć się w garść i choroba plum, jak kamień w wodę, znika.
Leki przeważnie pomagają, ale zawsze do choroby trzeba podchodzić względem konkretnego człowieka.
Gdybam, żeby nie było że się mądrzę.
A tak w ogóle, często nadużywa się słowa "depresja" i na zwykłe pogorszenia nastroju mówi się, że "depresja dopadła". Przez spłycenie pojęcia choroby, tworzy się przeświadczenie, że wystarczy wziąć się w garść i choroba plum, jak kamień w wodę, znika.