27 Lip 2021, Wto 0:50, PID: 845849
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Lip 2021, Wto 0:56 przez Bobek90.)
@Monty
Primo, w momencie w którym się zauroczyliśmy nikt nie plotkował o niej że niewyżyta. Secundo, przez pierwsze kilka miesięcy chodzenia z Adrianem ich sex raczej był częsty ale w normie (źródło, Adrian), perwersje i maratony zaczęły się kilka tygodni temu po tym gdy zaczęło mocniej szukać kontaktu i konsekwentnie ją unikałem. Choć już od kilku miesięcy zaczęły się pojawiać pierwszy symptomy, choć dopiero teraz to pozbierałem do kupy; przechwałki Adriana że dziewczyna jest spięta czyli że do niego wróci, czy że ona się z nim rozprasza, itd. Tercio, nie straciłem szansy na sex z nią, straciłem szanse na zdrowy związek z nią, stąd ten ból. Straciłem przez to co już zrobiła i przez to kim się stała.
Wiesz jak wyglądał dzisiejszy dzień? O 16 Adrian mia minę zbitego psa bo go znowu zostawiła. Potem na przemian to radość to smutek bo dziewczyna była od 18 wracamy nie wracamy wracamy nie wracamy. O 00:00 orgazm bo wracamy, czyli będzie cała noc sexu. Niestety Adrian przebiera się tuż obok mnie, szatnia plotkuje, i muszę to znosić. Już Ci pisze co stanie się potem, i to bez kryształowej kuli, dziewczyna rano z nim zerwie bo jedyne co będzie czuła to pustkę, typowe dla uzależnionego od sexu, będzie postanowienie poprawy bo jednak woli mnie, ale po kilku godzinach znowu zaczną się negatywne stany, i jedyne o czym będzie mogła myśleć to o sexie. Gwarantuje że tak się stanie, bo ostatnie tygodnie tak dokładnie wyglądają. A, i podobno najbardziej się boi, ale to w momentach w których jest w stanie jaśnie myśleć czyli po sexie, że ja mogłem się dowiedzieć. Stawiam dolary przeciw orzechom że Adrian nigdy nie miałby z nią takiego sexu gdyby weszła w relacje z nim z czystym kontem i nie traktowała sexu z nim jako odskoczni od negatywnych emocji.
Ja ewidentnie przez cały 2018 i 2019 popełniłem kardynalne błędy, udawałem głupka, unikałem jej, aż w końcu gdy obaj się zauroczyliśmy, po prostu się schowałem przed nią. To nie było z premedytacją, poprostu nie potrafiłem przełamać moich lęków, byłem pewny że jak mnie pozna, jak zobaczy jak bardzo jestem zestresowany jej obecnością, to straci zainteresowanie. Byłbym głupkiem gdybym nie wyciągnął z tego wniosków. W tym sensie skrzywdziłem ją, oczywiście nie każda osoba w takiej sytuacji tak by to przeżyła, i nie każda w takiej sytuacja uciekła w uzależnienie, w rzeczywistości obaj jesteśmy ofiarami i agresorami w tej całej sytuacji.
Możesz wierzyć albo nie, mi najbardziej przykro relacji z nią, tego gdzie dziś moglibyśmy być gdybym nie popełnił błędów w 2018 czy 2019, nie sexu z nią. Chyba nie sądzisz że zauroczyłbym się w kimś i przeżywał tak mocno tylko ze względu na sex? Sex to nie problem, nawet dla fobika. Nawet jak sierota w uwodzeniu, to wyciągasz 5 tysięcy i masz tyle sexu z prostytutkami ile zapragniesz. Ja od 2017 wydałem na porno 20-30 tysięcy euro. Wiesz ile za to miałbym wyuzdanego sexu gdybym je wydał inaczej? Tu nie chodzi o sex, tylko o poczucie że straciłem bezpowrotnie szanse na być może coś wyjątkowego na poziomie emocjonalnym. Bo nie ma już powrotu, nie po tym co się stało. Najwyżej mógłbym zrobić to co radzi @Shirohebi, czuli przespać się z nią (tj gdyby pozwoliła mi na to fobia). Może to przez porno, może to ja jestem dziwny, ale jakoś nie ekscytuje mnie ta perspektywa. Już prędzej, jeśli zbiorę odwagę, poszukam gdzieś indziej gdzie będzie szansa na coś na poziomie emocjonalnym, ale w zdrowy sposób. Z nią to już niemożliwe.
@Shirohebi
Dziewczyna jest tak szczęśliwa że po każdej szalonej sesji z Adrianem automatycznie z nim zrywa, po czym wraca po kilku godzinach najprawdopodobniej by zabić przykre emocji, lub bo nie jest w stanie opanować chuci. To jest dla mnie podręcznikowy przykład uzależnia, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę inne czynniki takie jak eskalacja.
Byłem na nią zły bo myślałem że ona to robi w pełni świadomie, dopiero teraz sobie zdałem sprawę że ona do końca tego nie kontroluje, dlatego mi jej trochę szkoda. Jeśli by takie życie jej odpowiadało to by z nim nie zrywała po każdej nocy. Po co jeśli następnej będzie znowu robiła to samo? Ja jako człowiek uzależniony od pornografii robiłem coś podobnego. Miałem szaloną noc w której wydawałem 500 euro na filmiki i uj wie co tam jeszcze. Po kilku godzinach ciągłej masturbacji głód nikł, pojawiało się trzeźwe myślenie, poczucie błędu i postanowienie poprawy bo przecież w ten sposób nigdy się nie zmienię, nie będę miał dziewczyny, itd. Usuwałem wszystkie filmiki na które wydałem tyle pieniędzy. Potem, zazwyczaj po kilku godzinach, max. kilku dniach, zwykle z powodu niechcianych emocji takich jak stres czy poczucie beznadziei, choć czasami też jakiegoś flashbacku z ostatnich sesji, pojawiała się potrzeba, wszystko inne nagle stawało się mniej istotne, ten jeden ostatni raz. I znowu siedziałem kilka godzin, wydawałem kilka stów, często na te same filmiki.
Oczywiście nie porównuje pornografii do sexu z drugim człowiekiem, w tym względzie dziewczyna jest w dużo milszej sytuacji ode mnie. Ale koniec końców, jeśli moja teoria o uzależnieniu jest prawdziwa, jej życia ogranicza się coraz bardziej do orgazmy-negatywne emocje-orgazmy-negatywne emocje. Wbrew temu co uważasz, nie jest to wygranie losu na loterii.
Primo, w momencie w którym się zauroczyliśmy nikt nie plotkował o niej że niewyżyta. Secundo, przez pierwsze kilka miesięcy chodzenia z Adrianem ich sex raczej był częsty ale w normie (źródło, Adrian), perwersje i maratony zaczęły się kilka tygodni temu po tym gdy zaczęło mocniej szukać kontaktu i konsekwentnie ją unikałem. Choć już od kilku miesięcy zaczęły się pojawiać pierwszy symptomy, choć dopiero teraz to pozbierałem do kupy; przechwałki Adriana że dziewczyna jest spięta czyli że do niego wróci, czy że ona się z nim rozprasza, itd. Tercio, nie straciłem szansy na sex z nią, straciłem szanse na zdrowy związek z nią, stąd ten ból. Straciłem przez to co już zrobiła i przez to kim się stała.
Wiesz jak wyglądał dzisiejszy dzień? O 16 Adrian mia minę zbitego psa bo go znowu zostawiła. Potem na przemian to radość to smutek bo dziewczyna była od 18 wracamy nie wracamy wracamy nie wracamy. O 00:00 orgazm bo wracamy, czyli będzie cała noc sexu. Niestety Adrian przebiera się tuż obok mnie, szatnia plotkuje, i muszę to znosić. Już Ci pisze co stanie się potem, i to bez kryształowej kuli, dziewczyna rano z nim zerwie bo jedyne co będzie czuła to pustkę, typowe dla uzależnionego od sexu, będzie postanowienie poprawy bo jednak woli mnie, ale po kilku godzinach znowu zaczną się negatywne stany, i jedyne o czym będzie mogła myśleć to o sexie. Gwarantuje że tak się stanie, bo ostatnie tygodnie tak dokładnie wyglądają. A, i podobno najbardziej się boi, ale to w momentach w których jest w stanie jaśnie myśleć czyli po sexie, że ja mogłem się dowiedzieć. Stawiam dolary przeciw orzechom że Adrian nigdy nie miałby z nią takiego sexu gdyby weszła w relacje z nim z czystym kontem i nie traktowała sexu z nim jako odskoczni od negatywnych emocji.
Ja ewidentnie przez cały 2018 i 2019 popełniłem kardynalne błędy, udawałem głupka, unikałem jej, aż w końcu gdy obaj się zauroczyliśmy, po prostu się schowałem przed nią. To nie było z premedytacją, poprostu nie potrafiłem przełamać moich lęków, byłem pewny że jak mnie pozna, jak zobaczy jak bardzo jestem zestresowany jej obecnością, to straci zainteresowanie. Byłbym głupkiem gdybym nie wyciągnął z tego wniosków. W tym sensie skrzywdziłem ją, oczywiście nie każda osoba w takiej sytuacji tak by to przeżyła, i nie każda w takiej sytuacja uciekła w uzależnienie, w rzeczywistości obaj jesteśmy ofiarami i agresorami w tej całej sytuacji.
Możesz wierzyć albo nie, mi najbardziej przykro relacji z nią, tego gdzie dziś moglibyśmy być gdybym nie popełnił błędów w 2018 czy 2019, nie sexu z nią. Chyba nie sądzisz że zauroczyłbym się w kimś i przeżywał tak mocno tylko ze względu na sex? Sex to nie problem, nawet dla fobika. Nawet jak sierota w uwodzeniu, to wyciągasz 5 tysięcy i masz tyle sexu z prostytutkami ile zapragniesz. Ja od 2017 wydałem na porno 20-30 tysięcy euro. Wiesz ile za to miałbym wyuzdanego sexu gdybym je wydał inaczej? Tu nie chodzi o sex, tylko o poczucie że straciłem bezpowrotnie szanse na być może coś wyjątkowego na poziomie emocjonalnym. Bo nie ma już powrotu, nie po tym co się stało. Najwyżej mógłbym zrobić to co radzi @Shirohebi, czuli przespać się z nią (tj gdyby pozwoliła mi na to fobia). Może to przez porno, może to ja jestem dziwny, ale jakoś nie ekscytuje mnie ta perspektywa. Już prędzej, jeśli zbiorę odwagę, poszukam gdzieś indziej gdzie będzie szansa na coś na poziomie emocjonalnym, ale w zdrowy sposób. Z nią to już niemożliwe.
@Shirohebi
Dziewczyna jest tak szczęśliwa że po każdej szalonej sesji z Adrianem automatycznie z nim zrywa, po czym wraca po kilku godzinach najprawdopodobniej by zabić przykre emocji, lub bo nie jest w stanie opanować chuci. To jest dla mnie podręcznikowy przykład uzależnia, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę inne czynniki takie jak eskalacja.
Byłem na nią zły bo myślałem że ona to robi w pełni świadomie, dopiero teraz sobie zdałem sprawę że ona do końca tego nie kontroluje, dlatego mi jej trochę szkoda. Jeśli by takie życie jej odpowiadało to by z nim nie zrywała po każdej nocy. Po co jeśli następnej będzie znowu robiła to samo? Ja jako człowiek uzależniony od pornografii robiłem coś podobnego. Miałem szaloną noc w której wydawałem 500 euro na filmiki i uj wie co tam jeszcze. Po kilku godzinach ciągłej masturbacji głód nikł, pojawiało się trzeźwe myślenie, poczucie błędu i postanowienie poprawy bo przecież w ten sposób nigdy się nie zmienię, nie będę miał dziewczyny, itd. Usuwałem wszystkie filmiki na które wydałem tyle pieniędzy. Potem, zazwyczaj po kilku godzinach, max. kilku dniach, zwykle z powodu niechcianych emocji takich jak stres czy poczucie beznadziei, choć czasami też jakiegoś flashbacku z ostatnich sesji, pojawiała się potrzeba, wszystko inne nagle stawało się mniej istotne, ten jeden ostatni raz. I znowu siedziałem kilka godzin, wydawałem kilka stów, często na te same filmiki.
Oczywiście nie porównuje pornografii do sexu z drugim człowiekiem, w tym względzie dziewczyna jest w dużo milszej sytuacji ode mnie. Ale koniec końców, jeśli moja teoria o uzależnieniu jest prawdziwa, jej życia ogranicza się coraz bardziej do orgazmy-negatywne emocje-orgazmy-negatywne emocje. Wbrew temu co uważasz, nie jest to wygranie losu na loterii.