18 Cze 2021, Pią 20:27, PID: 844217
No tak ale z tego artykułu też trochę wynika, że miłość to tylko chemia... Jedynie inne substancje są za nią odpowiedzialne.
Wydaje mi się, że zakochanie się jest często dewaluowane bo to nie miłość. Jednak to zakochanie występuje na początku relacji, która przeradza się w miłość.
Poza tym nie każde zakochanie się jest nieszczęśliwe. Bo to trochę tak brzmi jakby zakochanie się wykluczało miłość, a jest raczej odwrotnie. Zakochanie się przecież zwykle przeradza się w miłość (choć nie musi). Jest tym pierwszym etapem, też bardzo ważnym.
Problematyczne według mnie tutaj było nie samo zakochanie się, a to że przerodziło się ono w jakąś dziwną grę, uwiązanie, która blokuje dalsze działania autora i wywołuje w nim poczucie winy. A wydaje mi się, że raczej już nic z tego nie wyjdzie i więcej korzyści przyniosłoby zamknąć ten rozdział i pójść dalej. Zmienić pracę, poznać nowych ludzi.
Czego oczekiwała ta dziewczyna to trudno powiedzieć nie znając jej. Może się jej bardzo podobałeś i początkowo myślała, że coś z tego będzie. Ale potem okazałeś się nie taki jakiego chciała. Tu nie mam nic złego na myśli, ty po prostu byłeś sobą ale ona może myślała, że jesteś kimś innym. Potem dalej jej się podobałeś ale nie chciała z tobą być. A potem może jej sprawiało przyjemność, że jesteś w niej zakochany? Nie wiem. Bardzo trudno ocenić.
Wydaje mi się, że zakochanie się jest często dewaluowane bo to nie miłość. Jednak to zakochanie występuje na początku relacji, która przeradza się w miłość.
Poza tym nie każde zakochanie się jest nieszczęśliwe. Bo to trochę tak brzmi jakby zakochanie się wykluczało miłość, a jest raczej odwrotnie. Zakochanie się przecież zwykle przeradza się w miłość (choć nie musi). Jest tym pierwszym etapem, też bardzo ważnym.
Problematyczne według mnie tutaj było nie samo zakochanie się, a to że przerodziło się ono w jakąś dziwną grę, uwiązanie, która blokuje dalsze działania autora i wywołuje w nim poczucie winy. A wydaje mi się, że raczej już nic z tego nie wyjdzie i więcej korzyści przyniosłoby zamknąć ten rozdział i pójść dalej. Zmienić pracę, poznać nowych ludzi.
Czego oczekiwała ta dziewczyna to trudno powiedzieć nie znając jej. Może się jej bardzo podobałeś i początkowo myślała, że coś z tego będzie. Ale potem okazałeś się nie taki jakiego chciała. Tu nie mam nic złego na myśli, ty po prostu byłeś sobą ale ona może myślała, że jesteś kimś innym. Potem dalej jej się podobałeś ale nie chciała z tobą być. A potem może jej sprawiało przyjemność, że jesteś w niej zakochany? Nie wiem. Bardzo trudno ocenić.