14 Cze 2021, Pon 23:00, PID: 844067
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Cze 2021, Pon 23:03 przez forgetall.)
Ja bym się, za przeproszeniem, walnął w łeb,
Jeżeli pytasz czy to ma sens, to nie ma.
Ja bym zrobił coś, żeby nie być desperatem. Bo to o wiele większy problem niż zakochanie w jakiejś znajomej z pracy.
Może jakieś książki, nie wiem jakie, nie czytałem, "no more mr nice guy" czy coś
Zakładając, że sobie nie dodajesz i nie dointerpretowujesz (co jest typowe w tych sprawach w sytuacji desperacji) i rzeczywiście ona lubi jak się patrzycie na siebie i nawet częściej się chce mijać:
-ona pewnie lubi flirtować, sprawia jej radość jak widzi kogoś "zauroczonego", lubi dowartościowanie.
-może sobie ludzie gadają, bo żartują z tego i tyle.
Ruchała się z tym Adrianem, więc o co tyle analiz.
Wcale nie jesteś dla niej niezwykły, ona dla Ciebie też nie.
Co w niej takiego niezwykłego?
Jeżeli pytasz czy to ma sens, to nie ma.
Ja bym zrobił coś, żeby nie być desperatem. Bo to o wiele większy problem niż zakochanie w jakiejś znajomej z pracy.
Może jakieś książki, nie wiem jakie, nie czytałem, "no more mr nice guy" czy coś
Zakładając, że sobie nie dodajesz i nie dointerpretowujesz (co jest typowe w tych sprawach w sytuacji desperacji) i rzeczywiście ona lubi jak się patrzycie na siebie i nawet częściej się chce mijać:
-ona pewnie lubi flirtować, sprawia jej radość jak widzi kogoś "zauroczonego", lubi dowartościowanie.
-może sobie ludzie gadają, bo żartują z tego i tyle.
Ruchała się z tym Adrianem, więc o co tyle analiz.
Wcale nie jesteś dla niej niezwykły, ona dla Ciebie też nie.
Co w niej takiego niezwykłego?