14 Cze 2021, Pon 22:37, PID: 844066
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Cze 2021, Pon 22:39 przez Bobek90.)
To się ciągnie minimum 2 lata, więc streściłem do minimum. Ze zrozumiałych powodów po prostu nie chce mi się teraz pisać 20 stron żeby każdy na własne oczy mógł sobie powiedzieć "hej, ten gość jednak nie ma schizofrenii." Moje wątpliwości dotyczą tego co powinienem zrobić, a nie tego czy było jakieś uczucie. Podstawy by tak twierdzić to jej zachowanie, jej reakcje, to co plotkują ludzie, itd. Czy jest w dalszym ciągu, kiedy się dokładnie zaczęło, czy chodzi o miłość, zauroczenie, to już są domysły. Na pewno od początku nie było zauroczenia, to pewne. Ale to nie meritum bo co do tego nie mam wątpliwości.
@ten zły.
Zwykle Ci z biura idą o swoich godzinach, my o swoich. Ona potrafiła wpadać wtedy kiedy z biura nikogo nie było, powiedzmy o 20:00. Przestawałem przychodzić o tej godzinie bo się stresowałem, tylko o 22:00, to za chwile pojawiała się wtedy. Wpadała i mówiła mi cześć, patrzyła na mnie, uśmiechała, choć w ogóle się znaliśmy, a innych ludzi kompletnie zlewała. Nigdy jej nie spotkałem w jadalni kiedy akurat chodziła z Adrianem. A, i zawsze kiedy wspinałem się do góry to dziwnym trafem zawsze przecinała mi drogę mimo że zmierzałem do innego departamentu i nie było nam po drodze.
Z Adrianem się nie spotyka wtedy bo Adrian o tej godzinie nie ma, przyjeżdża o 15:55, przebiera się w szatni i wchodzi do magazynu.
Jak miała okres że schodziła do magazynu to Adrian miał minę zbitego psa, i kręcił się na drugiej stronie sali nie będąc w stanie nawet patrzeć mi w oczy (gdy z nią chodzi masz wrażenie że chce cię pożreć oczami).
Itd, etc.
@ten zły.
Zwykle Ci z biura idą o swoich godzinach, my o swoich. Ona potrafiła wpadać wtedy kiedy z biura nikogo nie było, powiedzmy o 20:00. Przestawałem przychodzić o tej godzinie bo się stresowałem, tylko o 22:00, to za chwile pojawiała się wtedy. Wpadała i mówiła mi cześć, patrzyła na mnie, uśmiechała, choć w ogóle się znaliśmy, a innych ludzi kompletnie zlewała. Nigdy jej nie spotkałem w jadalni kiedy akurat chodziła z Adrianem. A, i zawsze kiedy wspinałem się do góry to dziwnym trafem zawsze przecinała mi drogę mimo że zmierzałem do innego departamentu i nie było nam po drodze.
Z Adrianem się nie spotyka wtedy bo Adrian o tej godzinie nie ma, przyjeżdża o 15:55, przebiera się w szatni i wchodzi do magazynu.
Jak miała okres że schodziła do magazynu to Adrian miał minę zbitego psa, i kręcił się na drugiej stronie sali nie będąc w stanie nawet patrzeć mi w oczy (gdy z nią chodzi masz wrażenie że chce cię pożreć oczami).
Itd, etc.