14 Cze 2021, Pon 13:32, PID: 844041
(14 Cze 2021, Pon 12:14)Bobek90 napisał(a): @Danna
Miłość to stan biochemiczny mózgu, nie trzeba kogoś znać żeby się zakochać. Czy mam poczucie że zakochałem się w moim wyobrażeniu o niej, a nie osobie? No jasne. I jej stało się to samo. Poza tym stało się to w momencie w którym czułem się podle i nie wierzyłem że komuś mógłbym się podobać tak bardzo, że ktoś mógłby się we mnie zakochać.
Myślisz pojęcia. Miłością nazywasz zauroczenie. Przeczytaj sobie koncepcję miłości wg Sternberga. Jako elementy składowe wyróżnia: namiętność, intymność i zaangażowanie. U Ciebie jest tylko patrzenie w oczy. Może przez to, że wkręciłeś sobie, że to miłość, tak trudno Ci z tego zrezygnować.
Gdyby nie te rozstania i powroty z Adrianem, poleciłabym Ci, żebyś ją gdzieś zaprosił i spróbował lepiej poznać. W sytuacji, gdy dziewczyna jest ewidentnie niestabilna, radziłabym, żebyś dał sobie z nią spokój. Szkoda czasu.