02 Cze 2021, Śro 20:33, PID: 843476
Nie pomogę, ale mogę napisać: totalnie rozumiem.
Sama zostałam zmuszona przez rodziców do zrobienia kursu (teraz to brzmi patologicznie, ale 19-letni kartofel i kartofel dzisiaj to zupełnie, zupełnie różne kartofle), egzamin teoretyczny zdałam bez najmniejszych problemów, a przy praktycznym poddałam się po trzecim nieudanym podejściu.
Jazda samochodem to był dla mnie ogromny stres. Do tego stopnia, że mogłam stanowić duże zagrożenie dla innych kierowców.
Sprawa tego nieszczęsnego prawka powraca do mnie jak bumerang. Po przeprowadzce mam do pracy 20 minut autobusem, ale wcześniej musiałam jechać z przesiadką i podróż też trwała godzinę, a wcale nie mieszkam na wsi. Generalnie Górny Śląsk jest dobrze skomunikowany, ale czasem brak prawa jazdy okazuje się problemem.
Kiedyś je zrobię... Kiedyś. Jak dorosnę do tego, żeby przestać uważać tę rzecz za mur nie do przeskoczenia.
Sama zostałam zmuszona przez rodziców do zrobienia kursu (teraz to brzmi patologicznie, ale 19-letni kartofel i kartofel dzisiaj to zupełnie, zupełnie różne kartofle), egzamin teoretyczny zdałam bez najmniejszych problemów, a przy praktycznym poddałam się po trzecim nieudanym podejściu.
Jazda samochodem to był dla mnie ogromny stres. Do tego stopnia, że mogłam stanowić duże zagrożenie dla innych kierowców.
Sprawa tego nieszczęsnego prawka powraca do mnie jak bumerang. Po przeprowadzce mam do pracy 20 minut autobusem, ale wcześniej musiałam jechać z przesiadką i podróż też trwała godzinę, a wcale nie mieszkam na wsi. Generalnie Górny Śląsk jest dobrze skomunikowany, ale czasem brak prawa jazdy okazuje się problemem.
Kiedyś je zrobię... Kiedyś. Jak dorosnę do tego, żeby przestać uważać tę rzecz za mur nie do przeskoczenia.