26 Kwi 2021, Pon 20:36, PID: 841606
@Nonnaa, przeczytałem z uwagą post Twój i powiem Ci, że owszem masz dużo racji, w tym na przykład, żeby nie zatracić siebie pod kątem indywidualnego myślenia. Tylko, że dla mnie sytuacja wygląda tak, że w grupie można się domagać prawa do własnego zdania i jak najbardziej go bronić. Indywidualne myślenie jest wartościowe, ale skonfrontowanie go z poglądami innych może go wystawić na test naszej inteligencji. I może się okazać, że ktoś, kto miał indywidualne zapatrywanie na daną kwestię, zapożyczy zapatrywanie cudze, jeśli uzna je za rozsądniejsze. Twój wpis na przykład bardzo dużo mi podpowiedział, abym nie starał się za wszelką cenę dostosować, zachował siebie; podpowiedział mi to, bo wyniknął z dialogu. Oczywiście to może zachodzić w układzie, jaki Ty z kolei preferujesz - jeden na jeden (i ja swą drogą też go lubię ), ale i w grupie tak się do siebie zwracamy, jakby się zastanowić, rzadko tak naprawdę zwracając się do wszystkich.
Mnie to nawet kręci.
Bywałem na skromnych dowódczych stanowiskach, jednak naprawdę skromnych. Wzięło się wtedy większą odpowiedzialność. Większa siła sprawcza to jedna strona medalu, drugą jest o wiele większe ryzyko.
Nonnaa napisał(a):pojawia się często rywalizacja między jednostkami
Mnie to nawet kręci.
Nonnaa napisał(a):lub chęć przywództwa w niektórych.
Bywałem na skromnych dowódczych stanowiskach, jednak naprawdę skromnych. Wzięło się wtedy większą odpowiedzialność. Większa siła sprawcza to jedna strona medalu, drugą jest o wiele większe ryzyko.