23 Kwi 2021, Pią 14:50, PID: 841351
Może to kwestia bardziej "wrażliwej duszy" jak pisał kiedyś Kacper. Na terapii gadałeś o tym co nam przed chwilą przedstawiłeś? Dobrze by było ustalić czy takie zachowanie czy uczucia da się zaszufladkować pod jakąś nazwą i chociaż poszukać czy ktoś już kiedyś znalazł rozwiązanie. Zakładam, że najlepszym rozwiązaniem mogła by być akceptacja stanu rzeczy i próba znalezienia plusów ale wiadomo, że ta akceptacja ma najczęściej ludzi w dup*e.
Co do relacji romantycznych to wiem po sobie, że w szkołach zawsze byłem w jakiejś paczce. Bywałem też w różnych drużynach i zawsze jakoś się odnajdywałem lepiej lub gorzej. Na podwórku też miałem i mam dalej znajomych i nie ma to żadnego wpływu na moje relacje romantyczne. Może nie ma to wpływu ponieważ relacje te w ogóle nie istnieją?!
Co do relacji romantycznych to wiem po sobie, że w szkołach zawsze byłem w jakiejś paczce. Bywałem też w różnych drużynach i zawsze jakoś się odnajdywałem lepiej lub gorzej. Na podwórku też miałem i mam dalej znajomych i nie ma to żadnego wpływu na moje relacje romantyczne. Może nie ma to wpływu ponieważ relacje te w ogóle nie istnieją?!