06 Kwi 2021, Wto 12:50, PID: 840288
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Kwi 2021, Wto 12:50 przez BlankAvatar.)
nie ma żadnej teorii o progresji zaburzeń osobowości w kierunku schizofrenii. zaburzenia osobowości to nie jest nowotwór złośliwy. Czasem na forum pojawiały się przekonania, że jak ktoś ma wystarczająco "silną fobię", to może dostać schizofrenii, ale to tak nie działa (ludzie ze schizofrenią lub z zaburzeniami schizotypowymi mogą po prostu również mieć silne lęki społeczne - jedno nie wyklucza drugiego).
druga sprawa o której warto pamiętać, to fakt że podział zaburzeń osobowości, to jednak mocno umowa sprawa, opiera się głównie na opisie zachowań i nie wnika zbyt mocno w przyczyny. To jest skutek wygody, zaszłości historycznych i braku lepszej wiedzy: już się tak przyjęło, a jakaś klasyfikacja musi być, żeby można było stawiać diagnozę. Obecnie (choć z oporem) odchodzi się od sztywnego podziału na poszczególne zaburzenia osobowości i przechodzi w model opisujący zaburzone obszary zachowania na kontinuum (przy okazji, co nowe wydanie podręczników diagnostycznych, wywala się kolejne zaburzenia osobowości z klasyfikacji). Podejrzewam, że w przyszłości kolejne zaburzenia będą usuwane, bo nie będzie sensu, by je trzymać razem. No bo jaki sens ma np. trzymanie psychopatii i osobowości unikającej w jednej grupie zaburzeń? Czy jedno zaburzenie może rozwinąć się w drugie, mają jakieś wspólne mechanizmy, przyczyny, przebieg, rokowanie? No nie bardzo. Tyle, że dotyczą "osobowości" (czyli tak właściwie czego? zachowania przez "jakiś czas"?).
Tutaj dobrym przykładem jest wspomniane zaburzenie schizotypowe, które już w ICD-10 (30 lat temu!) nie znalazło się wśród zaburzeń osobowości, choć w DSM-ie jest. Sensowniejsze wydaje się, by mówić o jakimś spektrum schizofrenii niż tworzyć odległe, pozornie niezwiązane z sobą, jednostki nozologicznie - tak jak sensowniej jest mówić o spektrum autyzmu. Swoją drogą ciekawe jaka jest historia tego, że do klasyfikacji nie wrzucono nigdy "autystycznego zaburzenia osobowości"? O ile głęboki autyzm musiał być zbyt specyficzny, to przecież taki zespół Aspergera idealnie pasuje do "zaburzeń osobowości".
TL; DR 1) zaburzenie osobowości unikającej nie przechodzi w schizofrenię 2) nie przywiązujcie się zbyt mocno do diagnoz zaburzeń osobowości, nie etykietujcie siebie i traktujcie je jako wskazówkę nad jakimi obszarami funkcjonowania warto byłoby popracować. Zaburzenie osobowości, to jest jest twoja osobowość - nie jesteś swoim zaburzeniem!
druga sprawa o której warto pamiętać, to fakt że podział zaburzeń osobowości, to jednak mocno umowa sprawa, opiera się głównie na opisie zachowań i nie wnika zbyt mocno w przyczyny. To jest skutek wygody, zaszłości historycznych i braku lepszej wiedzy: już się tak przyjęło, a jakaś klasyfikacja musi być, żeby można było stawiać diagnozę. Obecnie (choć z oporem) odchodzi się od sztywnego podziału na poszczególne zaburzenia osobowości i przechodzi w model opisujący zaburzone obszary zachowania na kontinuum (przy okazji, co nowe wydanie podręczników diagnostycznych, wywala się kolejne zaburzenia osobowości z klasyfikacji). Podejrzewam, że w przyszłości kolejne zaburzenia będą usuwane, bo nie będzie sensu, by je trzymać razem. No bo jaki sens ma np. trzymanie psychopatii i osobowości unikającej w jednej grupie zaburzeń? Czy jedno zaburzenie może rozwinąć się w drugie, mają jakieś wspólne mechanizmy, przyczyny, przebieg, rokowanie? No nie bardzo. Tyle, że dotyczą "osobowości" (czyli tak właściwie czego? zachowania przez "jakiś czas"?).
Tutaj dobrym przykładem jest wspomniane zaburzenie schizotypowe, które już w ICD-10 (30 lat temu!) nie znalazło się wśród zaburzeń osobowości, choć w DSM-ie jest. Sensowniejsze wydaje się, by mówić o jakimś spektrum schizofrenii niż tworzyć odległe, pozornie niezwiązane z sobą, jednostki nozologicznie - tak jak sensowniej jest mówić o spektrum autyzmu. Swoją drogą ciekawe jaka jest historia tego, że do klasyfikacji nie wrzucono nigdy "autystycznego zaburzenia osobowości"? O ile głęboki autyzm musiał być zbyt specyficzny, to przecież taki zespół Aspergera idealnie pasuje do "zaburzeń osobowości".
TL; DR 1) zaburzenie osobowości unikającej nie przechodzi w schizofrenię 2) nie przywiązujcie się zbyt mocno do diagnoz zaburzeń osobowości, nie etykietujcie siebie i traktujcie je jako wskazówkę nad jakimi obszarami funkcjonowania warto byłoby popracować. Zaburzenie osobowości, to jest jest twoja osobowość - nie jesteś swoim zaburzeniem!