12 Wrz 2020, Sob 11:02, PID: 828062
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Wrz 2020, Sob 11:03 przez Jasiu1234.)
Czytanie terapii i afirmacje 2x dziennie, trening autogenny zawsze przed zaśnięciem, jak miałem czas to również rano (choć wtedy ciężej szedł).
Pierwsze efekty po około dwóch miesiącach. Nie były duże, ale dało się je zauważyć. Po prostu złapałem się na tym, że na zakupach w sklepie, gdzie zwykle byłem podenerwowany czułem się dość swobodnie. Po następnych dwóch miesiącach były już wyraźne i to wtedy jak to ująłem "postęp gonił postęp".
Słuchałem nagrań z medytacją, ale ciężko było mi się skupić. Trening autogenny jakoś szedł lepiej.
Mowa o ćwiczeniach fizycznych czy względem przełamywania fobii? Jeśli chodzi o fizyczne to kalistenika, potem doszło bieganie. Co do "fobicznych" to po ukończeniu terapii (ponad 5 miesięcy z tego co pamiętam) zacząłem pytać ludzi o drogę, jak ktoś nieznajomy chciał ot tak pogadać to ciągnąłem rozmowę, więcej gadałem z ludźmi z pracy itp.
Co do samej istoty terapii to zatrzymywanie a potem zmiana negatywnych myśli to absolutna podstawa tej terapii i jest ona tam cały czas kontynuowana, jak zauważyłem nie bez powodu. Wszystko zaczyna się w głowie.
Pierwsze efekty po około dwóch miesiącach. Nie były duże, ale dało się je zauważyć. Po prostu złapałem się na tym, że na zakupach w sklepie, gdzie zwykle byłem podenerwowany czułem się dość swobodnie. Po następnych dwóch miesiącach były już wyraźne i to wtedy jak to ująłem "postęp gonił postęp".
Słuchałem nagrań z medytacją, ale ciężko było mi się skupić. Trening autogenny jakoś szedł lepiej.
Mowa o ćwiczeniach fizycznych czy względem przełamywania fobii? Jeśli chodzi o fizyczne to kalistenika, potem doszło bieganie. Co do "fobicznych" to po ukończeniu terapii (ponad 5 miesięcy z tego co pamiętam) zacząłem pytać ludzi o drogę, jak ktoś nieznajomy chciał ot tak pogadać to ciągnąłem rozmowę, więcej gadałem z ludźmi z pracy itp.
Co do samej istoty terapii to zatrzymywanie a potem zmiana negatywnych myśli to absolutna podstawa tej terapii i jest ona tam cały czas kontynuowana, jak zauważyłem nie bez powodu. Wszystko zaczyna się w głowie.