08 Lip 2020, Śro 11:31, PID: 824316
Ja nigdy jakoś zaciekle nie rozliczałam znajomych z pieniędzy w myśl zasady, że materia krąży w przyrodzie i że ja też pewnie będę kiedyś czegoś potrzebować, to się zgłoszę.
No ale jedno to że jestem osobą na umór samodzielną, z trudem przychodzi mi proszenie o pomoc i generalnie robię to tylko jeśli wiem, że sama na pewno nie dam rady. A finansowych problemów z reguły nie mam, także nie korzystam z pożyczek.
No a drugie to fakt, że ludzie to wykorzystują. Wydaje mi sie, że czasem nawet nieświadomie, bo są przyzwyczajeni do tego, że jak mam, to daję. Np. nie podejrzewam mojej przyjaciółki o to żeby próbowała mnie naciągać, ale gdy jedziemy gdzieś razem, na pytanie czyje auto bierzemy, zawsze pada na moje. Okej, jest bardziej ekonomiczne, ale na powietrze też nie jezdzi. A za paliwo nigdy się nie liczymy. Ostatnio nawet zbaralysmy na wycieczkę jej psa i teraz mam wszędzie kłaki podczas gdy jej samochód był już "przyzwyczajony" do psiej obecności.
No ale jedno to że jestem osobą na umór samodzielną, z trudem przychodzi mi proszenie o pomoc i generalnie robię to tylko jeśli wiem, że sama na pewno nie dam rady. A finansowych problemów z reguły nie mam, także nie korzystam z pożyczek.
No a drugie to fakt, że ludzie to wykorzystują. Wydaje mi sie, że czasem nawet nieświadomie, bo są przyzwyczajeni do tego, że jak mam, to daję. Np. nie podejrzewam mojej przyjaciółki o to żeby próbowała mnie naciągać, ale gdy jedziemy gdzieś razem, na pytanie czyje auto bierzemy, zawsze pada na moje. Okej, jest bardziej ekonomiczne, ale na powietrze też nie jezdzi. A za paliwo nigdy się nie liczymy. Ostatnio nawet zbaralysmy na wycieczkę jej psa i teraz mam wszędzie kłaki podczas gdy jej samochód był już "przyzwyczajony" do psiej obecności.