15 Paź 2019, Wto 0:50, PID: 807794
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Paź 2019, Wto 0:51 przez Chrom.
Powód edycji: literówki
)
Niee. nie martwię się po prostu jest mi trochę szkoda. Ale ostatnio mam takie spłycenie afektu ,że w sumie już uznałem relację za martwą. A odnośnie awantury ewentualnej po prostu tak mam od jakiegoś czasu ,że jak mnie ktoś sprowokuje to wybucham. Pewnie to wina za dobrego wychowania i tego że mi tłukli ze mam być grzeczny gdy dla 90 % napotkanych ludzi trzeba być skończonym chamem bo inaczej wejdą na głowę.
I słusznie go rozpracowałeś bo to ,że Jemu się tak podoba to ja wiem i tak tez się zachowuje. Wiesz widzę co jest i to,że robi to co robi umacnia mnie w tym żeby to olać ale zawsze warto zapytać może ktoś jeszcze miał podobnie .
I słusznie go rozpracowałeś bo to ,że Jemu się tak podoba to ja wiem i tak tez się zachowuje. Wiesz widzę co jest i to,że robi to co robi umacnia mnie w tym żeby to olać ale zawsze warto zapytać może ktoś jeszcze miał podobnie .