25 Sie 2020, Wto 17:48, PID: 826821
Rozumiem to pragnienie przyjaciół. Dla mnie to też było zawsze bardzo ważne. Myślę, że ludzie z mojego otoczenia nie rozumieją tego. Bo można mieć np. męża, który jest najbliższym przyjacielem i ogólnie całym światem, ale jednak inne rodzaje relacji też są istotne. Czytałam parę artykułów na ten temat, że gdy człowiek nie ma sieci bliskich osób (a nie jednego tylko jednego "węzła" takiej sieci - partnera) to nawet dłużej utrzymuje mu się stan zapalny w organizmie i produkuje więcej kortyzolu - bo to jest instynktowny sygnał do mobilizacji dla organizmu że jesteśmy sami, zagrożeni, oddzieleni od "stada", a dla człowieka to nie było dobre dla przetrwania. A te pierwotne mechanizmy wciąż w nas tkwią.
Ale tak już konkretnie, to co mam zrobić poszukując przyjaźni... Na czole wypisane nie mam czego szukam, inni też nie. To z jednej strony źle, bo chciałabym już teraz, natychmiast mieć jasno kawa na ławę, czego chcę ja, czego chcesz ty i żeby nie tracić czasu, jeśli nie szukamy tego oboje. Ale z drugiej strony, jeśli zacznę od na przykład takiego ogłoszenia w sieci: "szukam przyjaciółki na dobre i na złe", to też takie jakieś niezgrabne to, niezręczne, takie oczywiste i grubo ciosane... A fujj. Nie smakuje, taki ekshibicjonizm, tak od razu, tak się obnażać, tak się wystawiać na tacy. Takie to trochę żałosne, desperackie takie. Kup mnie ktoś. Albo weź. Albo nawet dorzucę bilety do kina i popcorn. Tak się nie da. Nie tędy droga. Ale którędy?
Ale tak już konkretnie, to co mam zrobić poszukując przyjaźni... Na czole wypisane nie mam czego szukam, inni też nie. To z jednej strony źle, bo chciałabym już teraz, natychmiast mieć jasno kawa na ławę, czego chcę ja, czego chcesz ty i żeby nie tracić czasu, jeśli nie szukamy tego oboje. Ale z drugiej strony, jeśli zacznę od na przykład takiego ogłoszenia w sieci: "szukam przyjaciółki na dobre i na złe", to też takie jakieś niezgrabne to, niezręczne, takie oczywiste i grubo ciosane... A fujj. Nie smakuje, taki ekshibicjonizm, tak od razu, tak się obnażać, tak się wystawiać na tacy. Takie to trochę żałosne, desperackie takie. Kup mnie ktoś. Albo weź. Albo nawet dorzucę bilety do kina i popcorn. Tak się nie da. Nie tędy droga. Ale którędy?