15 Maj 2018, Wto 9:00, PID: 746526
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Maj 2018, Wto 9:22 przez vesanya.)
Dziwi mnie, że można kogoś nie tolerować/nie akceptować za coś, co nikomu nie wyrządza krzywdy. W moim odczuciu to jak nieakceptować za to, że ktoś jest rudy, gruby, gejem, fobikiem, lubi grać w Tibię, wierzy w Boga, nie wierzy w Boga, słucha disco polo (w zaciszu własnego domu xd), ma tatuaże, codziennie je owsiankę, cokolwiek. Nie widzę w tym większego sensu. No ale ok, każdy może mieć swoje niezrozumiałe dla mnie powody.
Edit. Ok, fobia to może o tyle kiepski przykład, że jej objawy są związane z charakterem i są wyraźnie odczuwane przez drugą osobę w trakcie interakcji (zazwyczaj - jak nie są, to znowu, nie widzę powodu do nieakceptacji). Seksu z wieloma partnerami raczej nikt nie uprawia naprzeciwko kogoś ani nie jest to coś, co bezpośrednio wpływa na interakcję z drugą osobą, zaburzając ją. Co ktoś sobie robi prywatnie to jego sprawa, jeśli nie krzywdzi tym innych, to ważne jakim jest człowiekiem w stosunku do drugiego człowieka tu i teraz.
Edit. Ok, fobia to może o tyle kiepski przykład, że jej objawy są związane z charakterem i są wyraźnie odczuwane przez drugą osobę w trakcie interakcji (zazwyczaj - jak nie są, to znowu, nie widzę powodu do nieakceptacji). Seksu z wieloma partnerami raczej nikt nie uprawia naprzeciwko kogoś ani nie jest to coś, co bezpośrednio wpływa na interakcję z drugą osobą, zaburzając ją. Co ktoś sobie robi prywatnie to jego sprawa, jeśli nie krzywdzi tym innych, to ważne jakim jest człowiekiem w stosunku do drugiego człowieka tu i teraz.