13 Maj 2018, Nie 19:29, PID: 746368
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Maj 2018, Pon 10:49 przez cthulhu.)
Dlatego ja juz wiecej nic nie napisze, powiedzialam co mialam, napisalam co mysle. Moge nie rozumiec do konca czyjejs perspektywy, ale czy to tak strasznie zle? Nie wejde do niczyjej glowy ale raczej nie przeszkadza mi co ktos sobie uwaza poki np. nie tworzy na moim ulubionym forumku rakodajnych postow. Bo troszke czym innym jest wyrazenie swojej opinii i punktu widzenia na dany temat, a czym innym potepianie perspektywy innych i to nie podajac racjonalnych argumentow tylko wytykajac wady w rozumowaniu innych, no i nie wiem czy to ja jestem tutaj taka "przemadrzala i bez wad". Pisze jak pisze ale dostosowuje sie do rozowcy a w temacie nie brak ironii i bardzo specyficznych wyrazow. Whatever, kontunuacja tematu to strata czasu i mojego, i waszego jak widac. Moze wszyscy jestesmy bez wad
"Przesadna tolerancja na jest tak samo szkodliwa(a może nawet bardziej) jak jej całkowity brak.
No i pogódźcie się z tym ,że ludzie są różni i nie każdy będzie tańczył tak jak mu zagracie."
Ale ja w zadnym wypadku nie chce mowic jak maja inni zyc ani narzucac wlasnego zdania. Przeciez nie mamawiam uzytkownikow, zeby prowadzili jakies bardzo bogate zycie seksualne, zreszta sama do tego bym sie nie zostasowala. Chce pokazac, ze seks, nawet z roznymi osobami nie jest czyms co trzeba demonizowac, bac sie czy potepiac (bo mam wrazenie ze pewne osoby tutaj maja takie wlasnie podejscie) i przede wszystkim, ze zycie seksualne czlowieka to jego indywidualna sprawa. A tolerancja nie mam pojecia w czym mialaby mi w tej sprawie przeszkadzac. Jak juz pisalam w jednym z wczesniejszych postow niewiele obchodzi mnie czyjes zycie seksualne bo nie sadze, zeby moglo byc to dla mnie w jakikolwiek sposob szkodliwe.
PS. Niered, no wlasnie nic mnie nie boli i nie wiem dlaczego komus to przeszkadza
"Przesadna tolerancja na jest tak samo szkodliwa(a może nawet bardziej) jak jej całkowity brak.
No i pogódźcie się z tym ,że ludzie są różni i nie każdy będzie tańczył tak jak mu zagracie."
Ale ja w zadnym wypadku nie chce mowic jak maja inni zyc ani narzucac wlasnego zdania. Przeciez nie mamawiam uzytkownikow, zeby prowadzili jakies bardzo bogate zycie seksualne, zreszta sama do tego bym sie nie zostasowala. Chce pokazac, ze seks, nawet z roznymi osobami nie jest czyms co trzeba demonizowac, bac sie czy potepiac (bo mam wrazenie ze pewne osoby tutaj maja takie wlasnie podejscie) i przede wszystkim, ze zycie seksualne czlowieka to jego indywidualna sprawa. A tolerancja nie mam pojecia w czym mialaby mi w tej sprawie przeszkadzac. Jak juz pisalam w jednym z wczesniejszych postow niewiele obchodzi mnie czyjes zycie seksualne bo nie sadze, zeby moglo byc to dla mnie w jakikolwiek sposob szkodliwe.
PS. Niered, no wlasnie nic mnie nie boli i nie wiem dlaczego komus to przeszkadza