13 Maj 2018, Nie 15:16, PID: 746317
To pytanie nie było wstydliwe, to pytanie było nie na miejscu, od osoby ponoć wielce empatycznej, nie do końca rozumiejącej chyba, że nie każdy wywala na wierzch opowieści z życia seksualnego, tym bardziej dziwne, przy ścianie tekstu mówiącej o - nie obchodzi mnie życie seksualne obcych ludzi(czy tam nawet przyszłego partnera).
No widzisz ja temat traktuje zbyt intymnie aby się zwierzać na forum całkiem obcej osobie z która nigdy nic mnie nie będzie wiązać.
Myślę, że grono forumowe przyklaskujące otwartości seksualnej chętnie Ci opowie o swoich doznaniach erotycznych, jest na forum wątek o masturbacji, tam się niektórzy nie kryją nawet jak często muszą, to zawsze można pójść krok dalej opowiedzieć dokładnie co czują.
Wykład o potędze dopaminy bezcelowy, niepotrzebny, nie wiem na co ta "rozprawka". Kolejne usprawiedliwienie, że jak ktoś bździ się z kim popadnie to nie jego wina, a hormonu.
Naprawdę tacy ludzie żyją? Wiedziałam o holokauście, Katyniu, jednostce 731, zbiorowych gwałtach, mordach - ale że ludzie potrafią Takie rzeczy, to do głowy by mi po tylu latach życia nie przyszło. Niemożliwe.
Manipulacją jest przedstawienie tych historii w sposób usprawiedliwiający z góry zachowanie tych osób - fakt jest, iż dziewczyna nie panując nad sobą dała d*py, czego tam się więcej doszukiwać? Sama wspomniałaś, o ocenianiu zachowań, byleby nie samej osoby. No to oceniam, że się zeszmaciła tym zachowaniem, niech Ci będzie, że szmatą jej to nie czyni. Jest bezwolnym pionkiem - zachowuje się tak i tak, ale broń oceniać jej osobę, siła wyższa podejmuje za nią działania dążące do takich nie innych czynów(ewentualnie potrzeba przypływu dopaminy każe jej się wypiąć).
Ponownie - postępowanie bohaterów tych opowiastek, jest niedojrzałe, tyle, jak wyżej. Jak cale to gadanie, zamiast przyznać, że uprawia się seks dla przyjemności - to tworzenie "otoczek" pokrzywdzonych ludzi i tłumaczenie ich zachowań.
Reszta postu to ponownie śpiew o przesłodzonym rozumieniu każdego.
***
I jak wiemy z jednego postu w wątku:
Nawet jeśli ksiądz nie mówi na mszy o orgazmach, to nie znaczy, że one są złe. Nawet bardzo prawdopodobne jest, że sam ksiądz może wiele na ten temat wiedzieć(no bo, he he, ministranci ).
Cytat:Nie mam złych intencji wobec Ciebie w tym pytaniu, ale: Czy kiedyś doświadczyłaś orgazmu? Jak wtedy reagowałaś?
No widzisz ja temat traktuje zbyt intymnie aby się zwierzać na forum całkiem obcej osobie z która nigdy nic mnie nie będzie wiązać.
Myślę, że grono forumowe przyklaskujące otwartości seksualnej chętnie Ci opowie o swoich doznaniach erotycznych, jest na forum wątek o masturbacji, tam się niektórzy nie kryją nawet jak często muszą, to zawsze można pójść krok dalej opowiedzieć dokładnie co czują.
Wykład o potędze dopaminy bezcelowy, niepotrzebny, nie wiem na co ta "rozprawka". Kolejne usprawiedliwienie, że jak ktoś bździ się z kim popadnie to nie jego wina, a hormonu.
Cytat:Nie, to nie jest manipulacja. Mogę opowiedzieć jeszcze więcej innych historii i będą autentyczne, tacy ludzie i sytuacje zdarzają się na świecie. Oczywiście nie chcę mówić, o kogo mi chodzi, ale daję Ci gwarancję, że historie są prawdziwe.
Naprawdę tacy ludzie żyją? Wiedziałam o holokauście, Katyniu, jednostce 731, zbiorowych gwałtach, mordach - ale że ludzie potrafią Takie rzeczy, to do głowy by mi po tylu latach życia nie przyszło. Niemożliwe.
Manipulacją jest przedstawienie tych historii w sposób usprawiedliwiający z góry zachowanie tych osób - fakt jest, iż dziewczyna nie panując nad sobą dała d*py, czego tam się więcej doszukiwać? Sama wspomniałaś, o ocenianiu zachowań, byleby nie samej osoby. No to oceniam, że się zeszmaciła tym zachowaniem, niech Ci będzie, że szmatą jej to nie czyni. Jest bezwolnym pionkiem - zachowuje się tak i tak, ale broń oceniać jej osobę, siła wyższa podejmuje za nią działania dążące do takich nie innych czynów(ewentualnie potrzeba przypływu dopaminy każe jej się wypiąć).
Cytat:Dlaczego sądzisz, ze moje "opowiastki" brzmią niedojrzale?
Ponownie - postępowanie bohaterów tych opowiastek, jest niedojrzałe, tyle, jak wyżej. Jak cale to gadanie, zamiast przyznać, że uprawia się seks dla przyjemności - to tworzenie "otoczek" pokrzywdzonych ludzi i tłumaczenie ich zachowań.
Reszta postu to ponownie śpiew o przesłodzonym rozumieniu każdego.
***
I jak wiemy z jednego postu w wątku:
Nawet jeśli ksiądz nie mówi na mszy o orgazmach, to nie znaczy, że one są złe. Nawet bardzo prawdopodobne jest, że sam ksiądz może wiele na ten temat wiedzieć(no bo, he he, ministranci ).