15 Lut 2018, Czw 20:41, PID: 731014
Po przeczytaniu posta @kartofel pomyślałam, że w sumie coś w tym jest, i może sama elegancja i profesjonalizm nie są złe, tylko konieczność interakcji z ludźmi przebywającymi w takich miejscach. I zwracanie na siebie uwagi. Dlatego kiedy jest wokół dużo ludzi, dzięki czemu można wtopić się w tłum, a do tego jedyna interakcja z drugim człowiekiem to podanie kurtki w szatni i biletu przy wejściu do sali, po czym siadam na swoim miejscu i mam wszystkich gdzieś - to rzeczywiście czuję się całkiem w porządku.
(15 Lut 2018, Czw 12:04)kartofel napisał(a): Lubię też wchodzić do gabinetów wykładowców.A to już brzmi koszmarnie