29 Maj 2009, Pią 8:08, PID: 152724
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Maj 2009, Pią 8:26 przez krys840.)
Złudzenie separacji. - Ciało i umysł, czyli otoczenie - a moje "ja", czyli moje wyobrażenia, spostrzeżenia, wnioski, pamięć, tożsamość, doświadczenie. Ja, będący integralną częścia otoczenia, a moje podudki w postaci emocji, czyli freudowskie, obrazowe libido, jako motyw ukierunkowujący moje działania i postawę społeczną.
Nasze emocje dziś się bardzo piętrzą. Bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, a jest to spowodowane dekadentyzmem freudowskiej epoki, która zrodziła się pod wpływem pesymizmu ówczesnych ludzi. Skutkiem tego jest sceptycyzm, który doprowadził do emocjonalnej interpretacji praw natury; i tak zrodziła się scjentologiczna baza do dywagacji środowisk pseudonaukowych, oraz poddaniu się realizmowi. Realizm naszej epoki ogranicza się do opisu zjawisk, dając pole do abstrakcjonizmu i spekulacji. To z kolei budzi jeszcze większy wewnętrzny rozłam i niepokój społeczny, doprowadzając do globalnych zagrożeń, przez utratę użytecznych, utylitarnych wartości. - Te natomiast są piastowane poprzez dziedzictwo kulturowe.
Nazbyt duże przywiązanie pozytywistów do wartości poznawczych doprowadziło do utraty tożsamości i kultury, jako nośnika wartości użytecznych. Wszeteczne kierunki myśli takie jak freudyzm czy ewolucjonizm doprowadziły do swobody obyczajów, która jest rzeczywistym źródłem aktualnych problemów takich jak choroby cywilizacyjne, terroryzm, nędza, epidemie, jednostkowe i społeczne napięcia. Emocjonalizm współczesnych ludzi doprowadza do szerzenia anarchicznych prądów myśli, przez rozwój niepostępowych kierunków działalności, chroniących jednostkowe, środowiskowe interesy. Swangoz większy chaos społeczny doprowadza do piętrzenia się wewnętrznych, jednostkowych emocji rzutujących na napięcia społeczne, które nie wyważane, uniemożliwiają optymalny tryb życia. To z kolei powoduje swawolę i swobodę obyczajów, i zatracenie kulturowego dorobku.
Zasady piastowane z dziedzictewem kulturowym wyznaczają rytm społeczny i umożliwiają wgląd na społeczną działalność, nie budząc rozłamu i niepokoi społecznych. Emocjonalizm prowadzi do zatracenia siebie, przez negowanie użyteczności zasad, bez ich doświadczalnej weryfikacji - w demokratyczny sposób, poprzez społeczną dysputę i wspólna politykę komunalną. Wyrazem bezprawia jest powszechna akceptacja emocjonalnego stosunku do życia i spraw społecznych, wyrażana poprzez wulgarne wyrażanie swoich wszetecznych myśli. To ogranicza naszą komunikację i rozumienie celowości zabiegania o dobro wspólne. Kultura skupiona wokół seksu to najlepszy wyraz dekadentyzmu i jest propagandą kultury śmierci.
Tak mi przykro, ale wypowiadanie się o sprawach seksu to zwykłe barbarzyństwo! Te zasady są święte, bo chronią przed dewiacjami i napięciami społecznym, tragediami oraz choróbskami! Stronienie od dywagacji i spekulacji na temat podłoża i pobudek, pozwala rozumieć głębszy sens egzystencjalnego bytu. Chroni nas przed pesymizmem spowodowanym przedkładaniem materii ponad sens koegzystencjalny i utylitarny, chroniący dobro wspólne. Życie nie jest sumą marności, bo ma wartość paranormalną, a uchwycenie jego podmiotowości jest wynikiem stosowania się do zasad od stronienia od cielesnych potrzeb.
Nasze emocje dziś się bardzo piętrzą. Bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, a jest to spowodowane dekadentyzmem freudowskiej epoki, która zrodziła się pod wpływem pesymizmu ówczesnych ludzi. Skutkiem tego jest sceptycyzm, który doprowadził do emocjonalnej interpretacji praw natury; i tak zrodziła się scjentologiczna baza do dywagacji środowisk pseudonaukowych, oraz poddaniu się realizmowi. Realizm naszej epoki ogranicza się do opisu zjawisk, dając pole do abstrakcjonizmu i spekulacji. To z kolei budzi jeszcze większy wewnętrzny rozłam i niepokój społeczny, doprowadzając do globalnych zagrożeń, przez utratę użytecznych, utylitarnych wartości. - Te natomiast są piastowane poprzez dziedzictwo kulturowe.
Nazbyt duże przywiązanie pozytywistów do wartości poznawczych doprowadziło do utraty tożsamości i kultury, jako nośnika wartości użytecznych. Wszeteczne kierunki myśli takie jak freudyzm czy ewolucjonizm doprowadziły do swobody obyczajów, która jest rzeczywistym źródłem aktualnych problemów takich jak choroby cywilizacyjne, terroryzm, nędza, epidemie, jednostkowe i społeczne napięcia. Emocjonalizm współczesnych ludzi doprowadza do szerzenia anarchicznych prądów myśli, przez rozwój niepostępowych kierunków działalności, chroniących jednostkowe, środowiskowe interesy. Swangoz większy chaos społeczny doprowadza do piętrzenia się wewnętrznych, jednostkowych emocji rzutujących na napięcia społeczne, które nie wyważane, uniemożliwiają optymalny tryb życia. To z kolei powoduje swawolę i swobodę obyczajów, i zatracenie kulturowego dorobku.
Zasady piastowane z dziedzictewem kulturowym wyznaczają rytm społeczny i umożliwiają wgląd na społeczną działalność, nie budząc rozłamu i niepokoi społecznych. Emocjonalizm prowadzi do zatracenia siebie, przez negowanie użyteczności zasad, bez ich doświadczalnej weryfikacji - w demokratyczny sposób, poprzez społeczną dysputę i wspólna politykę komunalną. Wyrazem bezprawia jest powszechna akceptacja emocjonalnego stosunku do życia i spraw społecznych, wyrażana poprzez wulgarne wyrażanie swoich wszetecznych myśli. To ogranicza naszą komunikację i rozumienie celowości zabiegania o dobro wspólne. Kultura skupiona wokół seksu to najlepszy wyraz dekadentyzmu i jest propagandą kultury śmierci.
Tak mi przykro, ale wypowiadanie się o sprawach seksu to zwykłe barbarzyństwo! Te zasady są święte, bo chronią przed dewiacjami i napięciami społecznym, tragediami oraz choróbskami! Stronienie od dywagacji i spekulacji na temat podłoża i pobudek, pozwala rozumieć głębszy sens egzystencjalnego bytu. Chroni nas przed pesymizmem spowodowanym przedkładaniem materii ponad sens koegzystencjalny i utylitarny, chroniący dobro wspólne. Życie nie jest sumą marności, bo ma wartość paranormalną, a uchwycenie jego podmiotowości jest wynikiem stosowania się do zasad od stronienia od cielesnych potrzeb.