11 Mar 2009, Śro 18:03, PID: 131524
Ech, ja miałam tak samo. Dopóki mieszkałam z rodzicami (i to nadopiekuńczymi) to nawet do sklepu nie potrafiłam po bułki iść
A potem gdy trochę od nich "odkleiłam" (co tu okrywać, uciekłam od nich i tej toksycznej miłości) to z konieczności nauczyłam się tego co każdy nastolatek w stopniu podstawowym opanowane mieć powinien. Oczywiście metodą małych kroków. Łatwo nie było, ale dziś moja sytuacja jest już lepsza niż jeszcze kilka lat temu.
Czy wy też macie wrażenie, że winę za wasze kłopoty z odnalezieniem się w społeczeństwie, ponosi wychowanie?
A potem gdy trochę od nich "odkleiłam" (co tu okrywać, uciekłam od nich i tej toksycznej miłości) to z konieczności nauczyłam się tego co każdy nastolatek w stopniu podstawowym opanowane mieć powinien. Oczywiście metodą małych kroków. Łatwo nie było, ale dziś moja sytuacja jest już lepsza niż jeszcze kilka lat temu.
Czy wy też macie wrażenie, że winę za wasze kłopoty z odnalezieniem się w społeczeństwie, ponosi wychowanie?