06 Maj 2009, Śro 1:09, PID: 146262
Artur Król napisał(a):Przez kogo konkretnie? Czy możesz podać przykład psychologów z innych pól, którzy cenią poglądy psychoanalityków kulturowych? Najlepiej z konkretnymi przykładami publikacji, w których o tym piszą?
Cała współczesna psychologia czerpie z ich doświadczeń! Przecież to Oni pierwsi doszukali się przyczyn nerwic w dzieciństwie pozbawionym miłości.
Artur Król napisał(a):Nie - nie czytasz niczego, co mogłoby wskazać na to, że Twój sposób myślenia nie jest jedynym słusznym.
Ja myślę wielokierunkowo, czasami wręcz w sposób sprzeczny, ale daje mi to bardzo szeroką perspektywę i dzięki temu nic nie ucieknie przed moją krytyką - każdy najmniejszy szczegół musi pasować. Nie ma czegoś takiego jak mój spójny sposób myślenia, na wszystko patrzę z wielu perspektyw, dlatego też zarzut jakobym był oporny na argumenty jest absurdalny.
Artur Król napisał(a):Zaburzenia nerwicowe wg. DSM, a charakter nerwicowy wg. Horney to zupełnie inne rzeczy. Nie myl pojęć.
Zaburzenia opisane w DSM to konkretne jednostki chorobowe mające swoje podłoże w nerwicy charakteru. Przecież lekarz nie napisze Ci w kartotece, że masz osobowość neurotyczną...
Artur Król napisał(a):Ale FS musi być neurotykiem wg. Ciebie. A wg. tego artykułu NIE.
Neurotyk, to człowiek, który kieruje się redukcją lęku np. poprzez wycofanie[chyba jednak nie czytałeś tej książki]. A jakbyś nazwał to, że fobik społeczny unika spotkań towarzyskich? Czyż nie jest to wycofanie? Wycofanie spowodowane potrzebą redukcji lęku?
Artur Król napisał(a):Taaak. A poza argumentami ad personam, jakieś fakty?
Argumenty ad personam też są bardzo istotne jeżeli masz pomagać w tak delikatnej kwestii jak FS. Przecież musisz cieszyć się zaufaniem swoich pacjentów(klientów), czyż nie? To trochę tak jak z politykami - muszą spodziewać się trudnych pytań.
Artur Król napisał(a):Też miałem FS, wyszedłem z niej - dłuższą drogą niż z kynofobi, bo nie znałem drogi na skróty, więc moje wyjście z FS było po prostu ciągiem uczenia się kolejnych zachowań społecznych. Często bolało, ale miałem dostatecznie mocny powód by wytrzymać ból - i wyszedłem. Z perspektywy - za wiele to kosztowało. Dlatego nie chcę by inni przechodzili taką drogę, jeśli mogą iść na skróty.
To opisz swoją historię!
Artur Król napisał(a):Nie twierdzę, że uważasz te poglądy za niesłuszne i robisz to świadomie. Jestem niemal przekonany, że głęboko w nie wierzysz. I w tym jest tak naprawdę problem - wierzysz w nie, zamiast traktować je po prostu jako pogląd, który można zmienić, jeśli pojawią się dane mogące go podważyć.
Ja w nic nie wierzę. I to też jest mój problem w sumie.
Artur Król napisał(a):Walidacja siebie - z tego co piszesz, zbudowałeś spory kawał swojego życia wedle wiary w tą ideę. Gdybyś teraz musiał ją zmienić - mogłoby to mocno zaboleć, wymagałoby przyznania się do pomylenia się, a może nawet do tego, że mogłeś się pozbyć tego problemu (FS), ale wybrałeś "usprawiedliwiającą" ideologię.
Z racji swoich zainteresowań, zajmuje się ideologiami i powiem Ci tak: wszystkie są do d*py, bo właśnie tak samo jak Ty nie uwzględniają zasadniczej, podstawowej kwestii: człowieka.
Artur Król napisał(a):Wzmocnienie swoich przekonań, poprzez przekonanie do nich innych - dzięki czemu Twoja wiara w te przekonania staje się jeszcze mocniejsze, bardziej uzasadnione.
Moje przekonania, jak na razie pozostają wyłącznie do mojej dyspozycji. To co robię tu na forum, to badanie terenu.
Artur Król napisał(a):Zwykła duma, która utrudnia odejście w dyskusji i rozważenie tego, że można się było pomylić.
Tak, kieruje się dumą. Trochę jestem narcyzem, ale to nie ma tutaj większego znaczenia gdyż kłócę się tylko wtedy, gdy wiem, że mam rację. I z tego jestem dumny.
Artur Król napisał(a):W przeciwieństwie do Ciebie jestem nawet skłonny kupić podaną książkę - zawsze jest szansa, że nauczę się czegoś nowego.
Polecam.