06 Maj 2009, Śro 0:22, PID: 146255
Hektor napisał(a):Natomiast poglądy psychoanalityków kulturowych są aktualne i cenione do dziś.
Przez kogo konkretnie? Czy możesz podać przykład psychologów z innych pól, którzy cenią poglądy psychoanalityków kulturowych? Najlepiej z konkretnymi przykładami publikacji, w których o tym piszą?
Hektor napisał(a):Nie czytam paszkwili Tym bardziej nie wydaje na nie pieniędzy
Nie - nie czytasz niczego, co mogłoby wskazać na to, że Twój sposób myślenia nie jest jedynym słusznym.
A to jest autor tego "paszkwila" - niewątpliwie jakiś szaman, prawda?
http://en.wikipedia.org/wiki/Vilayanur_S._Ramachandran
Hektor napisał(a):Podstawą jest neurotyzm. Konkretne zaburzenia nerwicowe zależne są od pozostałych czynników. Zresztą jak niby ktoś kto ma nerwice może nie być nerwicowcem?!?
Zaburzenia nerwicowe wg. DSM, a charakter nerwicowy wg. Horney to zupełnie inne rzeczy. Nie myl pojęć.
Hektor napisał(a):Może dlatego, że jak pisałem wcześniej nie jest jedynym czynnikiem? Jak pisałem wcześniej neurotyk nie musi być FS.
Ale FS musi być neurotykiem wg. Ciebie. A wg. tego artykułu NIE.
Hektor napisał(a):Bo ja walczę na linii frontu, a Ty jesteś wojennym szabrownikiem
Taaak. A poza argumentami ad personam, jakieś fakty?
Też miałem FS, wyszedłem z niej - dłuższą drogą niż z kynofobi, bo nie znałem drogi na skróty, więc moje wyjście z FS było po prostu ciągiem uczenia się kolejnych zachowań społecznych. Często bolało, ale miałem dostatecznie mocny powód by wytrzymać ból - i wyszedłem. Z perspektywy - za wiele to kosztowało. Dlatego nie chcę by inni przechodzili taką drogę, jeśli mogą iść na skróty.
Także prosiłbym o konkretne argumenty, a nie docinki i oceny osobiste, ok?
Hektor napisał(a):Jaki miałbym mieć cel w propagowaniu niesłusznych "poglądów"?
Nie twierdzę, że uważasz te poglądy za niesłuszne i robisz to świadomie. Jestem niemal przekonany, że głęboko w nie wierzysz. I w tym jest tak naprawdę problem - wierzysz w nie, zamiast traktować je po prostu jako pogląd, który można zmienić, jeśli pojawią się dane mogące go podważyć.
W efekcie Twoim interesem w propagowaniu tych poglądów jest:
1) Walidacja siebie - z tego co piszesz, zbudowałeś spory kawał swojego życia wedle wiary w tą ideę. Gdybyś teraz musiał ją zmienić - mogłoby to mocno zaboleć, wymagałoby przyznania się do pomylenia się, a może nawet do tego, że mogłeś się pozbyć tego problemu (FS), ale wybrałeś "usprawiedliwiającą" ideologię.
2) Wzmocnienie swoich przekonań, poprzez przekonanie do nich innych - dzięki czemu Twoja wiara w te przekonania staje się jeszcze mocniejsze, bardziej uzasadnione.
3) Zwykła duma, która utrudnia odejście w dyskusji i rozważenie tego, że można się było pomylić.
Ja jestem gotów to zrobić - ale do tego potrzebuje konkretnych argumentów, które mógłbym przeanalizować. Jak dotąd podałeś mi dwa: - swoje doświadczenie, które biorę pod uwagę - jako doświadczenie jednej z wielu osób z FS które poznałem w życiu, dzięki czemu mogę oceniać cały przekrój osób, a nie tylko uogólniać jedno doświadczenie na cały świat;
- książkę Horney - którą czytałem, nie przekonała mnie zupełnie, która nie ma podparcia eksperymentalnego i która jest po prostu archaiczna i niezgodna z obecną wiedzą o rozwoju chorób i problemów psychologicznych.
Czekam na coś więcej - np. na konkretnego badacza, który dowiódł, że wszyscy (albo pal licho wszystkich - 90%) mający FS mają też charakter neurotyczny wg. definicji Horney. Choć jedno takie badanie, z ostatnich 50 lat, ok? Możesz podać? Czy w praktyce czytałeś tylko Horney i opierasz się na niej, bez dalszego badania?
W przeciwieństwie do Ciebie jestem nawet skłonny kupić podaną książkę - zawsze jest szansa, że nauczę się czegoś nowego.