03 Maj 2009, Nie 16:21, PID: 145514
Hektor napisał(a):No oczywiście, że tak... Nerwice można określać jako konkretne zaburzenie i w tym przypadku FS jest nerwicą, a można też podchodzić od strony całej neurotycznej struktury charakteru, o której zapewne słyszałeś na psychologii...
Tia - jako o jednej z wielu teorii, a nie jako o fakcie Żeby nie powiedzieć, że idea neuroz została w DSM (najczęstszej współczesnej skali psychiatrycznej) odrzucona jako pozostałość teoretyczna z freudowskiej psychoanalizy.
Mam wrażenie, że popełniasz błąd przeskakując między dwiema teoriami i używając wspólnych terminów, ale o innych definicjach, jako jednego terminu. Właśnie ta błędna "powtarzalność" terminów jest jednym z większych problemów współczesnej psychologii.
Wikipedia napisał(a):Dr Thomas Richards z SAI (Social Anxiety Institute) twierdzi nawet, iż przyczyny to głównie bolesne doświadczenie życiowe.
GŁÓWNIE - a więc zwykle, ale nie zawsze.
Doświadczenie życiowe - a więc niekoniecznie w czasie młodości, równie dobrze w wieku 25 czy 50 lat.
I z tak postawionym sformułowaniem mogę się zgodzić (choć może położyłbym większy nacisk na indywidualną interpretację tych doświadczeń).
Wikipedia napisał(a):Najczęściej chodzi o problemy w kontaktach z rodzicami, lub z jednym z rodziców.
Który to problem wcale nie musi wywodzić się z dzieciństwa, wiele osób ma problemy z rodzicami dopiero gdy wkracza dorosłość - a ich rodzice nie mogą się z tym pogodzić.
Wikipedia napisał(a):Swoistym powodem może być też odrzucenie przez grupę, najczęściej szkolną - z przeprowadzonych badań nie wynika jednak jednoznacznie, czy odrzucenie owo było przyczyną per se, czy skutkiem fobicznego (skrajnie nietowarzyskiego) zachowania danego dziecka.
J.W. Odrzucenie przez grupę szkolną może mieć miejsce w przedszkolu, ale również w liceum czy nawet na studiach (np. ktoś przenosi się z małego miasteczka do Warszawy i trafia do prywatnej szkoły, gdzie główne wartości społeczne to lans - i od razu staje się outsiderem).
Hektor napisał(a):Chodzi o intensywność tych przeżyć, a nie sam ich fakt, to też zapewne wiesz ze studiów.
Więc dla korekty - niewiele znam osób, które nie miałyby INTENSYWNYCH przeżyć neurotycznych w dzieciństwie - a mimo tego, niewiele z tych osób ma fobię społeczną.
Hektor napisał(a):Powiem tak: nas...... na jakąś dziewczynę. Nas...... nawet na sto. Moim zdaniem, to właśnie to drugie jest wstydliwe.
Co to ma wspólnego z tym co napisałem, bo przyznam, że nie rozumiem.
Hektor napisał(a):Najpierw poproszę Twoje, bo cytowanie książki, której nawet nie czytałem trudno uznać za takowe
To ją przeczytaj! Albo podaj mi dowody o standardzie przynajmniej takim jak moje. Wykaż się trochę własną pracą, a nie tylko twierdzeniami bez pokrycia, ok?
Czego oczekujesz, że złapię Cię za rękę i zaprowadzę do laboratorium gdzie przeprowadzane jest dane badanie? Jesteś dorosły albo bliski dorosłości, więc oczekuję od Ciebie jako od rozmówcy pewnej samodzielności i jeśli podaje źródło - zapoznania się z nim lub przynajmniej podjęcia takiej próby.
Hektor napisał(a):A nie bierzesz pod uwagę, że miała od zawszę nerwicę, a niepowodzenia w pracy doprowadziły do uwidocznienia się fobii?
Aha, a jak to sprawdzić? No, bo wyszła jej fobia, to znaczy że zawsze miała nerwice
Hektor, przecież to podejście jest skrajnie nienaukowe - bo nie ma możliwości obalenia takiego założenia, to próba racjonalizacji po fakcie.