10 Lut 2009, Wto 23:52, PID: 123005
Prawdopodobnie autor tego tematu ma rację, nie da się wyleczyc fobii, chyba tylko śmierc nas wyzwoli (no ale do śmierci jeszcze jakieś kilkadziesiąt lat). Trudno jedni rodzą się kalekami, inwalidami, inni całkiem mają psychotyczne zaburzenia a my jesteśmy obarczeni za dużą samoświadomością, którą w gruncie rzeczy trudno pokonac. Leki tak naprawdę mają podobny charakter działania jak środki psychoatkywne( nikotyna, alkohol, "właściwe" narkotyki) można oszukiwac siebie ale tej choroby się nie oszuka. Fobia jest do końca naszych dni można ją tłumic ale wystarczy jakiś jeden moment i wszystko powraca - lęki, depresja. I tak już niestety jest nie ma na to żadnego skutecznego lekarstwa. Ja mam nerwicę lękową i cóż mogę z tym zrobic, chyba jedynie zaprzyjaźnic się z najbliższym kompanem - LĘKIEM, nie tylko przed ludźmi ale przed całym życiem. Może psychiatria w następnych latach rozwinie się w taki sposób, że będzie można ludziom cierpiącym na fobie skutecznie pomóc, póki co (przynajmniej ja w 100%) jesteśmy skazani na ciągłą walką z własną świadomością i powoli wykańczac sie psychicznie, w między czasie redukowac ten stan za pomocą psychoterapii i farmakologii. No ale cóż każdy dźwiga swój krzyż jak to się mówi.