13 Maj 2017, Sob 0:12, PID: 701506
No ja niestety nie potrafię odpowiedzieć na choćby jedno z twierdzeń chociażby naciąganym "TAK". Wiem, że brak mi pewności siebie, miłości do własnej osoby, zaakceptowania wypadkowej wszystkiego, co składa się na moje ja, param, param, to niezdrowe, wiem. Robię wszystko, co w mojej mocy, ale nadal boję się przekraczać granicę strachu przed zmianami. To chyba trochę lenistwo, taka stagnacja będąca uciekaniem od problemów. Dajcie mi jakiegoś kopa w dupę, żebym w końcu uwierzył w siebie, no!