26 Lut 2017, Nie 0:54, PID: 617437
Dokladnie tak!
Czesto mam tak, ze przy interakcji z innymi i gdy wpatrują mi się dłuzej w oczy to tak jakby byli swiadomi tego przez co przechodzę lub przechodziłem. Wiele razy usłyszałem od kogos, że po moich oczach widać, że dużo przeszedlem, a czucie takiego wspolczucia jest do bani...
Co do postawy to ciezko jest mi zachować otwarta postawe ciala w pracy, gdzie sa 3-4osoby, a w klasie gdzie jest ich 25 to jest wrecz niemozliwe.
Nigdy nie wyjde w srodku zajec np. do toalety albo sie wysmarkac, zawsze czekam do konca lekcji mimo, ze zaraz bym sie zlał ;x
Kiedys na matmie nauczycielka brala nas po kolei do tablicy, ale po tym jak zoabczyla ten lęk w moich oczach to calkowicie przestala brac kogokolwiek
Ogl mam problem z postawa i plynnym poruszaniem się w sytuacjach spolecznych.[/quote]
Hej
Ale czemu czucie takiego wspolczucia jest do bani? Pamietam, ze u mniew szkole byla taka osoba o ktora miala ten bol w oczach i tak wspolczulam jej bo dobrze wiem jak to jest ale pozatym bardzo zalowalam ze nie moge jej jakos wesprzec czy chocby lepiej poznac.
Pozatym moim zdaniem normalna osoba jak widzi cierpienie wokol siebie to stara sie jakos pomoc, zrozumiec.
Pozdrawiam!
Czesto mam tak, ze przy interakcji z innymi i gdy wpatrują mi się dłuzej w oczy to tak jakby byli swiadomi tego przez co przechodzę lub przechodziłem. Wiele razy usłyszałem od kogos, że po moich oczach widać, że dużo przeszedlem, a czucie takiego wspolczucia jest do bani...
Co do postawy to ciezko jest mi zachować otwarta postawe ciala w pracy, gdzie sa 3-4osoby, a w klasie gdzie jest ich 25 to jest wrecz niemozliwe.
Nigdy nie wyjde w srodku zajec np. do toalety albo sie wysmarkac, zawsze czekam do konca lekcji mimo, ze zaraz bym sie zlał ;x
Kiedys na matmie nauczycielka brala nas po kolei do tablicy, ale po tym jak zoabczyla ten lęk w moich oczach to calkowicie przestala brac kogokolwiek
Ogl mam problem z postawa i plynnym poruszaniem się w sytuacjach spolecznych.[/quote]
Hej
Ale czemu czucie takiego wspolczucia jest do bani? Pamietam, ze u mniew szkole byla taka osoba o ktora miala ten bol w oczach i tak wspolczulam jej bo dobrze wiem jak to jest ale pozatym bardzo zalowalam ze nie moge jej jakos wesprzec czy chocby lepiej poznac.
Pozatym moim zdaniem normalna osoba jak widzi cierpienie wokol siebie to stara sie jakos pomoc, zrozumiec.
Pozdrawiam!