18 Lut 2017, Sob 0:01, PID: 615937
fobias napisał(a):Mówi się, że fobia to zaburzenie, choroba, nieprawidłowość. Ale ludzie nie są miłymi i przyjaznymi istotami.aha, a normalność to wszechobecna miłość do wszystkiego i wszystkich? pytanie retoryczne, bo według mnie nie. próg pewnej wrażliwości międzyludzkiej, o ile nie jest ekstremalny np. psychopayczność czy coś, nie jest kryterium normalności bądź nienormalności. tak samo, jak zwykło się mylić wrażliwość fobiczną z przewrażliwieniem. w powyższym cytacie widzę założenie, że fobia= bycie miłą i przyjazną istotą, błędnie widzę?
Cytat:Może w wielu jak nie wszystkich przypadkach takich fobii to po prostu uzasadniony strach mający swoje podstawy w doświadczeniach życiowych danej osoby, a nie zaburzenie czy nieprawidłowośćfobia ma swoje doświadczenia w doświadczeniach, ale te doświadczenia są "zniekształcane", albo raczej intepretowane przez doświadczającego; nie oznacza to, że są prawdziwe bądź nieprawdziwe. można pewne zachowania odbierać bardzo personalnie- jako agresję wobec "mnie", ale ktoś inny przecież tego tak nie odbierze, a zamiarem rzekomego agresora sama agresja nie była, więc która perpektywa będzie prawdziwa?
Cytat:już sama fobia jest naturalną, może czasem trochę przesadzoną ale prawidłową reakcją na traktowanie nas przez innych ludzi?pewnie, bo wszyscy, absolutnie wszyscy, bez udziału naszego zachowania, traktują nas jak zapchlone psy ze schroniska, w sensie taki obraz mi się rysuje po tym poście- fobika, aniła, wrażliwca, jak takiego biednego psiulka, ze schroniska, ze spuszczonymi uszami i oczami.
w zasadzie fobicy to są normalni ludzie- bojący się odrzucenia, oceny, wybuchający złością, potrafiący być podstępni, wredni, dwulicowi i wszystko inne. tylko pewne sefry funkcjonowania zaburzone są.
Cytat:Masz rację, ludzie są paskudni. Może po prostu jesteśmy na to bardziej wyczuleni? Ciekawa teoria, nigdy nie patrzyłam na to pod tym kątem, ale nawet mi się podoba. To nie my jesteśmy nienormalni, tylko inniprzecież takim postem sama udowadniasz, jak traktujesz ludzi, i jak o nich myślisz, więc de facto myślisz i zachowujesz się jak oni, a raczej myślisz i zachowujesz się, jak wydaje ci się że oni [ludzie] myślą i się zachowują