02 Sie 2017, Śro 19:25, PID: 708497
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Sie 2017, Śro 19:26 przez Selina.)
(01 Kwi 2017, Sob 17:55)onna napisał(a): Witam to mój pierwszy post na tym forum...
Sama mam 27 lat i żadnego związku na koncie, im więcej czasu upływa tym jest gorzej. Wcześniej chyba dawałam sobie do tego większe prawo, myśłam że coś się w końcu wydarzy, a teraz coraz częsciej czuję się jak dziwadło. Mam już dość dociekań innych osób i znaczących spojrzeń (że jestem taka biedna, ciągle sama), albo jakiegoś swatania. Czuję się żałośnie...
Nawet jak zdarzy mi się poznac kogoś ciekawego to nie potrafię nic z tym zrobić. Chyba za bardzo boję się odrzucenia i przez to tworzę straszny dystans, który każdego odstraszy. Wszystko psuje zanim się zacznie, a z drugiej strony samotność doskwiera.
(01 Kwi 2017, Sob 21:27)onna napisał(a): Cześć no właśnie tylko to jest niestety coś silniejszego ode mnie. Mam sporą samoświadomośc kótra niestety nie pomaga, czasem wręcz przeciwnie bo zdaję sobie sprawę, ze mogę być postrzegana jako ciut dziwna osoba czy wiecznie zestresowana, i w ten sposób spirala się nakręca[quote pid='625037' dateline='1491078420']
Choć ostatnio rozważam skok na głęboka wodę i zapisanie się na jakiś portal randkowy, gorzej niż w moje wyobraźni chyba być nie może
Obawiam się jednak że "normalna" osoba może mnie nie zrozumiec i nie zaakceptować
O kurczę jakbym czytała o sobie... też jeszcze nie byłam w związku i z upływem czasu moja nadzieja na jakąkolwiek zmianę zanika.
[/quote]