01 Kwi 2017, Sob 17:55, PID: 625013
Witam to mój pierwszy post na tym forum...
Sama mam 27 lat i żadnego związku na koncie, im więcej czasu upływa tym jest gorzej. Wcześniej chyba dawałam sobie do tego większe prawo, myśłam że coś się w końcu wydarzy, a teraz coraz częsciej czuję się jak dziwadło. Mam już dość dociekań innych osób i znaczących spojrzeń (że jestem taka biedna, ciągle sama), albo jakiegoś swatania. Czuję się żałośnie...
Nawet jak zdarzy mi się poznac kogoś ciekawego to nie potrafię nic z tym zrobić. Chyba za bardzo boję się odrzucenia i przez to tworzę straszny dystans, który każdego odstraszy. Wszystko psuje zanim się zacznie, a z drugiej strony samotność doskwiera.
Sama mam 27 lat i żadnego związku na koncie, im więcej czasu upływa tym jest gorzej. Wcześniej chyba dawałam sobie do tego większe prawo, myśłam że coś się w końcu wydarzy, a teraz coraz częsciej czuję się jak dziwadło. Mam już dość dociekań innych osób i znaczących spojrzeń (że jestem taka biedna, ciągle sama), albo jakiegoś swatania. Czuję się żałośnie...
Nawet jak zdarzy mi się poznac kogoś ciekawego to nie potrafię nic z tym zrobić. Chyba za bardzo boję się odrzucenia i przez to tworzę straszny dystans, który każdego odstraszy. Wszystko psuje zanim się zacznie, a z drugiej strony samotność doskwiera.