20 Maj 2019, Pon 21:21, PID: 792971
(17 Lut 2019, Nie 15:15)l1a1o1 napisał(a): Bardzo sobie cenię przykład wagi. Miłość po jednej stronie i Nienawiść po drugiej. Oba te stany mają plusy i minusy, oślepiają. Spokój leży pośrodku. Dlatego tak łatwo go zmącić.
Odrzucić uczucia, wyzbyć się ego. A potem znaleźć miejsce, do którego nie mają wstępu inni. Miejsce, w którym tylko czas mija, nic więcej. Można podążyć za filozofią Chin i założyć ogród. To byłoby idealne, lecz wymuszone - jak głaz sterczący pośrodku strumyka, na którym coś urosło. Nie jest to ostateczne.
Ludzie mają ten problem, że nie chcą zostawić innych w spokoju. Czują się panami życia i śmierci, a w niektórych przypadkach nawet dusz! Ciężko zachować równowagę, gdy jest się szarpanym.
W light-nowelkach, którymi się od pewnego czasu zaczytuję, istnieje pewien trend. Zazwyczaj główni bohaterowie próbują wszelkich sposobów, aby - jak to ujmują - móc w pełni kontrolować własny los. Gdzieś tam w tle przewija się także szukanie wieczności, ale przede wszystkim chodzi o niezależność wobec innych. Spokój. Tyle, że tam droga prowadzi po trupach. My, w "cywilizowanym" świecie możemy jedynie dzierżyć słowa, lub zdecydować się na milczenie. Niestety, to za mało. Choćby charakter miał niewzruszony, to kropla jednak drąży skałę.
Moją odpowiedzią jest balans.