17 Kwi 2008, Czw 20:19, PID: 20126
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Kwi 2008, Czw 20:24 przez wtf?!.)
A kto powiedział, że muszą ze sobą mieszkać? Wyobraźcie sobie, że jest kolega i koleżanka. Znają się tam jakiś czas, wychodzą sobie może czasami czy spotykają się wraz z innymi znajomymi, studiują, pracują, whatever. Po prostu czasami się pieprzą ze sobą, bez jakiegoś romantyzmu, zwykła zabawa. Nie ma żadnych zobowiązań, nie ma wspólnego mieszkania, nie ma kolacji przy świecach itp. Chyba nie tak trudno sobie to wyobrazić, nie?
Nie mówię, że to jest powszechny scenariusz ale jest jak najbardziej możliwy i nie dziwi mnie zupełnie. W sumie, myślę że to całkiem uczciwy układ.
Inna sprawa, jeśli jedna z tych osób się zaangażuje... Bo w końcu sex raczej zbliża do siebie ludzi i może do tego dojść. Zawsze jest ryzyko
Lostsoul, odważna decyzja. Ale nie masz co tego żałować, z tych dwóch opcji tamtej nocy wybrałeś tą dużo bardziej interesującą i rozsądniejszą imo A co do tego, że lubiła "na ostro" to myślę, że mogłeś jej powiedzieć, że wolisz inaczej, w końcu Ty za to płaciłeś i miałeś do tego prawo. Ona by na pewno nie robiła problemów. No ale wiem, że fobia mogła w tym przeszkodzić
Nie mówię, że to jest powszechny scenariusz ale jest jak najbardziej możliwy i nie dziwi mnie zupełnie. W sumie, myślę że to całkiem uczciwy układ.
Inna sprawa, jeśli jedna z tych osób się zaangażuje... Bo w końcu sex raczej zbliża do siebie ludzi i może do tego dojść. Zawsze jest ryzyko
Lostsoul, odważna decyzja. Ale nie masz co tego żałować, z tych dwóch opcji tamtej nocy wybrałeś tą dużo bardziej interesującą i rozsądniejszą imo A co do tego, że lubiła "na ostro" to myślę, że mogłeś jej powiedzieć, że wolisz inaczej, w końcu Ty za to płaciłeś i miałeś do tego prawo. Ona by na pewno nie robiła problemów. No ale wiem, że fobia mogła w tym przeszkodzić