18 Gru 2012, Wto 0:09, PID: 330715
Michał napisał(a):jest jedną z substancji silnie generujących lęki, silniej niż inne substancja, np. niż benzodiazepiny (właściwie głównie dlatego, że one po prostu lęków nie generują w tym poodstawiennie, lęki które wtedy się ujawniają były lękami maskowanymi przez nie, mogły nasilić się z powodu nieleczenia; a alkohol lęków dodaje, czy ich nasilenie wzmaga - nie znam się na tym, powtarzam nieudolnie, co mi tłumaczyli specjaliści domyślam się i rozumiem, że chodzi o już drobne zmiany organiczne i chemiczne w mózgu; banzo, czy ogólniej anksjo też na pewno powodują przy długim stosowaniu zmiany, niemniej jest to głównie wzrost tolerancji na tą substancję, silne uzależnienie psychiczne i fizyczne, pamiętam, że jeszcze, ale coś w znacznie mniejszym stopniu i nie lęki).To wygląda bardzo mało wiarogodnie, jak jakaś kiepska teoria, którą ktoś uprościł i przerobił na potrzeby terapii, żeby podkreslic negatywny wpływ alkoholu i też jakoś uspokoić pacjenta ktory stosuje benzo - po to żeby nie kojarzył tego z odurzaniem się. Ale trudno się odnieść do czegokolwiek, może daj namiary na tych specjalistów.
Mechanizm działania jest trochę inny (poza tym etanol wpływa jeszcze na kilka innych rzeczy), długofalowe skutki na poziomie neuro będą trochę inne, ale daleki byłbym od sielankowego założenia że pod względem lęków "z odbicia" było by jakoś zauważalnie lepiej. Zapytaj ludzi uzależnionych od benzo. Poza tym o czym my mówimy ? O uzależnieniu czy o sporadycznym stosowaniu/spożywaniu ?
A dlaczego się powtarzam ?... żeby trzymać się jakichś pojęć normalnych. Jednym ze skutków spożycia etanolu jest wzmocnienie działania GABA na recetor GABA-A i (pomimo pewnych różnic) jest to ten sam "target" powodujący redukcje leku zarówno dla alkoholu jak i dla benza. I już tylko z tego powodu alkohol jest dla fobika niebezpieczny - bo działa przeciwlękowo i można go przez to polubić za bardzo (z resztą to samo się tyczy benza)