13 Sie 2016, Sob 15:14, PID: 566015
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Sie 2016, Sob 15:16 przez Pesz.)
No to ja zacznę. To będzie oczywista oczywistość no ale dobra. Sprawa ma dwa aspekty - ci "inni" to mogą być ludzie z naszego bliskiego otoczenia (rodzina, znajomi) albo ludzie których mijamy na ulicy czy spotykamy w codziennych sytuacjach np. w sklepie lub urzędzie.
Jeśli chodzi o tę drugą grupę to warto mieć w pamięci, że mijanych przez nas ludzi już raczej nigdy więcej nie zobaczymy, więc nie ma co przejmować się tym, że oceniają oni nasz wygląd, ubiór itp.
Tak samo w sklepie/urzędzie/u lekarza - nawet jeśli palniemy głupotę albo mamy wstydliwy problem to dla ludzi do których przychodzimy z daną sprawą jesteśmy w danym dniu jednym z wielu klientów/petentów.
A jak nie przejmować się tym co sądzą znajomi i rodzina to sam chętnie posłucham waszych rad.
Jeśli chodzi o tę drugą grupę to warto mieć w pamięci, że mijanych przez nas ludzi już raczej nigdy więcej nie zobaczymy, więc nie ma co przejmować się tym, że oceniają oni nasz wygląd, ubiór itp.
Tak samo w sklepie/urzędzie/u lekarza - nawet jeśli palniemy głupotę albo mamy wstydliwy problem to dla ludzi do których przychodzimy z daną sprawą jesteśmy w danym dniu jednym z wielu klientów/petentów.
A jak nie przejmować się tym co sądzą znajomi i rodzina to sam chętnie posłucham waszych rad.