27 Mar 2016, Nie 22:09, PID: 526690
Ja w sumie mam podobnie jak autorka.Przeżywam śmierci osób, nawet jeśli znałam je tylko z widzenia.Choć głównie dotyczy to tragicznych śmierci młodych osób.Z kolei te różne zamachy, z reguły jakoś mnie nie wzruszają.
A najbardziej chyba przeżywam odejścia zwierząt.Multum razy opłakiwałam śmierć kota czy psa i wcale z tego nie wyrastam.
A najbardziej chyba przeżywam odejścia zwierząt.Multum razy opłakiwałam śmierć kota czy psa i wcale z tego nie wyrastam.