20 Gru 2015, Nie 19:20, PID: 497602
Placebo napisał(a):No i byłeś przynajmniej w jakichś związkach. Co ja mam powiedzieć?Nie, nie byłem w żadnym związku. Moje wszystkie doświadczenia z kobietami nie doprowadziły mnie nigdy do żadnego związku. Może gdzieś nieprecyzyjnie się wyraziłem i Ty tak to zrozumiałaś.
Divine napisał(a):Nie myślałeś o zmianie pracy? Z tego co pamiętam to studiujesz zaocznie. Mógłbyś zatem dojeżdżać na zajęcia, jak wielu studentów niestacjonarnych (niektórzy potrafią przyjeżdżać na lekcje z innych krajów).Myślałem o zmianie pracy. Póki co walczę o przetrwanie i jakiekolwiek uszanowanie moich racji. Jeśli nie zostanie to zrobione to odejdę. Przynajmniej mam taką nadzieję. Mam nadzieję, że uda mi się postawić na swoim i powiedzieć - dosyć.
Divine napisał(a):Chyba studiujesz informatykę, tak (mogę się mylić, pamięć szwankuje ) ? Jeżeli poziom nauczania na Twojej uczelni Ci nie odpowiada to spróbuj sam się dokształcać, na ile czas i siły pozwolą. Myślałeś np. nad zrobieniem certyfikatu CCNA? Często wystarcza on, aby zacząć karierę, przy czym spokojnie można przygotować się do niego samodzielnie. Możesz też zmienić swoją uczelnię. Jeżeli przeniesiesz się do innej prywatnej szkoły wyższej, to zazwyczaj nie będzie problemu z przepisaniem ocen i zaliczeniem wcześniejszych semestrów. Najwyżej nadrobisz różnice programowe (zwykle nieduże).Tak się składa, że CCNA można zrobić na mojej uczelni. Myślałem o tym, ale póki co nie mam na to zbyt wiele czasu. Nie zmienię uczelni, bo na innej bym sobie po prostu nie poradził (takie są fakty, znam swoje możliwości). Wolę już dokończyć edukację tutaj, może z czasem uda mi się wciągnąć w coś, co później przyniesie mi korzyści w życiu zawodowym.
Divine napisał(a):Przyznam tylko, że zdziwiłem się gdy napisałeś, że ktoś jeszcze kogoś odrzuca za fakt nieobecności w kościele.Odrzuca. Katolicy patrzą na mnie jak na dziwaka. Matka powtarza głupie teksty typu "jak można nie chodzić do kościoła" itd. Mógłbym to wyjaśniać w nieskończoność. Im po prostu nie przetłumaczysz, że ktoś może tego nie potrzebować . Beton i tyle.
Divine napisał(a):W takim wypadku zrób tak: załóż Facebooka, a następnie znajdź tam grupy, związane ze swoimi zainteresowaniami (np. rower, gra w karty, język angielski, nawet gry komputerowe, cokolwiek). Następnie zacznij uczęszczać na spotkania ogłaszane w tych grupach (zakładam że Twój poziom nieśmiałości/fobii na to pozwala). Myślę, że chociaż dwa razy w miesiącu znajdziesz wolny czas. W ten sposób znajdziesz nowych znajomych. To jeden z prostszych i bardziej efektywnych sposobów.Mam facebooka. Niestety mam też specyficzne zainteresowania, którymi w tym regionie mało kto się zajmuje. Dużo lepiej jest pod tym względem w innych miastach (Wrocław, Poznan) i zamierzam się do któregoś z nich przeprowadzić po skończeniu studiów. Powiem Ci, że w tym roku znalazłem kogoś o takich samych zainteresowaniach, spotkałem się z nim przy okazji różnych okoliczności 2 razy, jednak po drugim spotkaniu gość mi nie odpisuje w ogóle na FB. Nie mam pojęcia co zrobiłem nie tak, starałem się być miły, zabawny, mówić jak najwięcej, a gość o coś się na mnie obraził. I bądź tu mądry człowieku... Także to nie jest tak, że ja nie chcę nikogo poznawać, po prostu mam wrażenie, że moje fobiczne zachowanie odpycha innych ludzi.