21 Lis 2015, Sob 14:50, PID: 489510
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Lis 2015, Sob 14:56 przez Ertix.)
Niepewność, a określanie. Hm.. No, po prostu nie wiem o jakich sprawach mam z nim rozmawiać, blokuje mnie trochę to, że to facet, sam mam awersję do ludzi swej płci. Czuję się przed nim jak taki mały, [zes]tresowany chłopiec (jak przy każdym facecie). Z drugiej strony chcę jemu i sobie dać szansę na złamanie stereotypów. Psycholog powiedział mi, że to już spory krok.
Co do etykietowania to raczej wiadomym jest, że nie należy oceniać po pozorach, ale sami robimy to nieświadomie. I ja właśnie mam ten problem jak odróżnić czarne od białego, ale to każdy tak chyba ma.
No właśnie też te sprzeczności w jego zachowaniu zauważam. Może to ja nie potrafię ''odczytywać'' ludzi, albo za bardzo się od innych uzależniam? Psycholog jako-tako próbuje pociągnąć sznurki bym coś powiedział, pyta się mnie, ale ja po prostu nie umiem ubrać czegoś w słowa, mówiłem mu o tym parokrotnie. On powiedział, że nie ważne jak to powiem, ważne bym się przełamał.
Ponad 3 razy pytał się mnie czemu zdecydowałem się przyjść na terapię. Za każdym razem była ta sama odpowiedź. Ma to jakieś znaczenie?
Aha. Nie wiem czy to dziwne, ale na pierwszym spotkaniu wspomniał, że musi mieć przerwę między pacjentami, co nie przeszkadzało mu przyjąć kolejnego pacjenta po mnie na spotkaniu drugim.
Co do etykietowania to raczej wiadomym jest, że nie należy oceniać po pozorach, ale sami robimy to nieświadomie. I ja właśnie mam ten problem jak odróżnić czarne od białego, ale to każdy tak chyba ma.
No właśnie też te sprzeczności w jego zachowaniu zauważam. Może to ja nie potrafię ''odczytywać'' ludzi, albo za bardzo się od innych uzależniam? Psycholog jako-tako próbuje pociągnąć sznurki bym coś powiedział, pyta się mnie, ale ja po prostu nie umiem ubrać czegoś w słowa, mówiłem mu o tym parokrotnie. On powiedział, że nie ważne jak to powiem, ważne bym się przełamał.
Ponad 3 razy pytał się mnie czemu zdecydowałem się przyjść na terapię. Za każdym razem była ta sama odpowiedź. Ma to jakieś znaczenie?
Aha. Nie wiem czy to dziwne, ale na pierwszym spotkaniu wspomniał, że musi mieć przerwę między pacjentami, co nie przeszkadzało mu przyjąć kolejnego pacjenta po mnie na spotkaniu drugim.