28 Lis 2015, Sob 18:55, PID: 491262
Oczywiście, ludzie mnie w+ą. Nie reaguję źle natychmiast, ale dopiero gdy tracę już cierpliwość. Niestety, nie potrafię chować urazy i zawsze, gdy nie wyładuję się natychmiast, złość gdzieś ulatuje, nawet nie pamiętam co mi sie nie podobało, aż do następnego razu.
Całe życie staram się być , ale mi to słabo wychodzi. Jeżeli nadarzy się jednostka, która akceptuje moją agresję jako składową mej złożonej (i fajnej dla tego kogoś) osobowości, to często sama jej współczuję, bo wyżywam się ile wlezie za tych wszystkich, którzy nie znoszą moich nerwów. No i mi później przykro, że komuś robię krzywdę(najczęściej psychiczną) tylko dlatego, że mi pozwala. W ogóle uważam, że osoby wokół mnie powinny być twardsze dla mnie, bo chyba tylko takich ludzi szanuję.
Całe życie staram się być , ale mi to słabo wychodzi. Jeżeli nadarzy się jednostka, która akceptuje moją agresję jako składową mej złożonej (i fajnej dla tego kogoś) osobowości, to często sama jej współczuję, bo wyżywam się ile wlezie za tych wszystkich, którzy nie znoszą moich nerwów. No i mi później przykro, że komuś robię krzywdę(najczęściej psychiczną) tylko dlatego, że mi pozwala. W ogóle uważam, że osoby wokół mnie powinny być twardsze dla mnie, bo chyba tylko takich ludzi szanuję.