18 Lis 2015, Śro 2:01, PID: 489008
Zazwyczaj jestem spokojna i duszę wszystko w sobie. Ale czasem pękam (tak tak, powtarzam to co mówiliście) gdy jestem sama. Wtedy są i łzy, i wbijanie paznokci ze złości w ręce, albo klasyczne walnięcie pięścią/nogą, aż potem boli. Autoagresja.
Hmm... chociaż czasem też zdarza się, że targa mną furia z powodu innych ludzi, przy nich. Ale mogę to zobrazować tak, że coś siedzi w garnku przykrytym pokrywką, to coś próbuje wyjść z tego garnka, dlatego lekko unosi pokrywkę, ale z drugiej strony jakaś siła dociska tą pokrywkę z góry, przez co to coś nie może wyjść. Wtedy zaciskam zęby, mam nienawiść w oczach, ale staram się panować nad sobą. Chociaż mogłoby się zdawać, że jeśli tylko ktoś by wbił we mnie szpileczkę, to bym pękła jak balon. Ale takich sytuacji miałam w życiu tylko kilka. Mam nadzieję, że nikt mnie nigdy nie sprowokuje na tyle, że nie będę mogła się opanować.
Poza tym często czuję straszne napięcie (a to bo mój wzrok spotkał się z czyimś wzrokiem, a to bo muszę powiedzieć coś przy kilku osobach itd.), dlatego zaciskam mocno ręce (w kieszeniach, albo założone na siebie- aż wbiję w nie paznokcie albo krew odejdzie z rąk), a nawet palce w butach Bez tego pewnie bym zeszła na zawał wiele razy.
Hmm... chociaż czasem też zdarza się, że targa mną furia z powodu innych ludzi, przy nich. Ale mogę to zobrazować tak, że coś siedzi w garnku przykrytym pokrywką, to coś próbuje wyjść z tego garnka, dlatego lekko unosi pokrywkę, ale z drugiej strony jakaś siła dociska tą pokrywkę z góry, przez co to coś nie może wyjść. Wtedy zaciskam zęby, mam nienawiść w oczach, ale staram się panować nad sobą. Chociaż mogłoby się zdawać, że jeśli tylko ktoś by wbił we mnie szpileczkę, to bym pękła jak balon. Ale takich sytuacji miałam w życiu tylko kilka. Mam nadzieję, że nikt mnie nigdy nie sprowokuje na tyle, że nie będę mogła się opanować.
Poza tym często czuję straszne napięcie (a to bo mój wzrok spotkał się z czyimś wzrokiem, a to bo muszę powiedzieć coś przy kilku osobach itd.), dlatego zaciskam mocno ręce (w kieszeniach, albo założone na siebie- aż wbiję w nie paznokcie albo krew odejdzie z rąk), a nawet palce w butach Bez tego pewnie bym zeszła na zawał wiele razy.