09 Paź 2015, Pią 18:34, PID: 478662
Unikam ich. Znaczy rodziców. Wiadomo, czasem z 2 słowa zamienimy. Jak już rozmawiamy dłużej to kończy się to wyzywaniem mnie. Mówią, że to ja się tak zachowuje, prowokuje ich. Może dlatego tak jest, że jak z nimi rozmawiam to oni już są po paru piwach? Od kiedy pamiętam. Nie ma się co dziwić, że wychowali zepsutą osobę.