28 Paź 2009, Śro 20:16, PID: 183385
Mam do Was pytanie. Sytuacja nie dotyczy mnie, ale bliskiej osoby. Ta osoba poszła do psychiatry pierwszy raz, ogólnie sytuacja jest nieciekawa, objawy sugerują coś naprawdę... no, poważnego. A psychiatra podszedł do tego zaskakująco - nie znam szczegółów, ale fakty, moim zdaniem, mówią same za siebie. Otóż wizyta trwała 20 minut, po czym wypisana została recepta na jakiś antydepresant w niewielkiej dawce i to wszystko. Zero diagnozy. Działanie na ślepo być może - niepokoi mnie to głównie ze względu na coraz częstsze myśli samobójcze tej osoby oraz jej naprawdę nieciekawy stan, pogarszający się z tygodnia na tydzień.
Czy to jest normalne? Czy ktoś miał takie doświadczenia?
Aha, psychiatra kazał tej osobie załatwić sobie psychoterapię. Żadnych więcej szczegółów ani wytycznych - załatw sobie psychoterapię.
Będę wdzięczna za komentarze/rady.
Czy to jest normalne? Czy ktoś miał takie doświadczenia?
Aha, psychiatra kazał tej osobie załatwić sobie psychoterapię. Żadnych więcej szczegółów ani wytycznych - załatw sobie psychoterapię.
Będę wdzięczna za komentarze/rady.