23 Gru 2015, Śro 15:31, PID: 498360
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Gru 2015, Śro 16:03 przez Alikene.)
Ok, nie jesteś ignorantem, ale to w jaki sposób piszesz o nieśmiałości pokazuje, że widzisz w tym jakiś szczególny problem, a według mnie to jest błędne spojrzenie. Też jestem nieśmiała i nie jest mi trudno się z tym pogodzić. Widzę, że to nie z nieśmiałości wynikają moje problemy. One biorą się dopiero z braku akceptacji dla samego siebie, doświadczeń życiowych i pewnych schematów zachowań. Stąd nie rozumiem po co walczyć z nieśmiałością. Sama w sobie jest niegroźną cechą charakteru. Nie możesz powiedzieć, że Twoje problemy wynikają z nieśmiałości. Naprawdę głębokie problemy w kontaktach z innymi i postrzeganiem samego siebie wynikają z innych problemów psychologicznych, a nie z cechy, jaką jest nieśmiałość (podkreślam, że jest to cecha, a nie problem psychologiczny). Co do fobii społecznej, może być mniej lub bardziej nasilona. Może u Ciebie nie była jeszcze tak nasilona, stąd Twoje pytanie na jakiej podstawie odróżniamy nieśmiałość od fobii. Może to co napisałam Cię nie przekona, ale naprawdę jest kuriozum, kiedy piszesz, że nieśmiałość to wyrok dożywotni, z którym trzeba się pogodzić. Charakter człowieka rozwija się i zmienia przez całe życie.